Page 1 of 3

pedały ( do roweru oczywiście :)))

Posted: 18 Jun 2005 14:42
by Mobger
Przymierzam sie do nabycia spdów. Czy możecie podzielić sie swoimi opiniami na ten temat ? Jakie kupić, jakie buty do nich i czy wogóle je kupić ? Jak sie w nich jeździ po górkach, dołkach i okolicznych piaszczystych dróżkach ?

Posted: 18 Jun 2005 17:38
by yorek
o ile się nie myle temat był już poruszany. ja mam PD-520 i jeden z nich cały czas łapie luzy ale generalnie są niezłe bo się błotem nie zapychają i w miare tanie były.

Posted: 18 Jun 2005 17:57
by Mobger
Jakoś nie znalazłem nic o tym w "śrubkowaniu". Co oznacza "łapie luzy" - nie trzyma buta ? czy da się w nich jeździć tylko w butach spd ? a jak z krótką przejażdżką do sklepu?

Posted: 18 Jun 2005 19:04
by Domar
Yorek, ale w jakich granicach cenowych? ja tak po cichu może zacznę o tym myśleć.

Posted: 18 Jun 2005 19:21
by Mobger
No właśnie - jak tanie ? Żeby wydać kilka stowek na pedały i buty - to trzeba troszkę zastanowic.

Posted: 18 Jun 2005 20:56
by behem0th
pedaly:
1) exusy, uzytkuje piaty rok, zadnych problemow, plynnie sie obracaja, wpinaja/wypinaja bez problemow. bardzo lekkie. (kupione za ok 100 zet)
2) shitmano 747, dostalem z pogieta prowadnica sprezyny i luzami. rozkrecilem, wyczyscilem, sprezyne zamocowalem jak trzeba i hulam na nich 3 rok, poprzedni wlasciciel zrobile tez spora ilosc km sadzac po ich stanie.

w zasadzie nie mam sie do czego przyczepic, poza tym ze shitmano musialem rozkrecac/smarowac 3 razym, do tego na wewnetrznym lozysku sa spore wzery. ale kreca sie ladnie, luzow na osi nie maja wyczuwalnych.

co do butow to polecam butki typowo kolarskie, z twarda podeszwa czyli sidi bullet.
Image
naprawde duzo ze mna przezyly i wbrew pozorom sprawdzaja sie w kazdych warunkach, nawet gdy musialem pieszo walnac spora ilosc km.

"miesiste" buty z miekszaa podeszwa umozliwiajaca bardziej komfortowe chodzenie sa tez w miare ok, ale jednak czuc roznice w czasie jazdy na korzysc tych pierwszych.

warto kupic buty z zapieciem na rzepy. zadnych wynalazkow (niech sie leo tu wypowie :) ani sznurowek (bardzo niepraktyczne)

Posted: 18 Jun 2005 21:29
by leoheart
potwierdzam,miałem buty Scott Limited i kiedy pękła zyłka do naciągu dwa miesiące czekałem na naprawę,centrala Scotta jest w Otwocku :!: :evil: w koncu zaproponowano mi wymiane na http://scottusa.com/product.php?UID=5864 i z tych jestem bardzo zadowolony,poki co :)

słyszałem o drugim takim przypadku z podobnym zakończeniem,teraz juz ponoć nie wymieniaja i trzeba czekac

pedały Author bodajże P140 bez zarzutu od roku

buty te pierwsze,rok temu kosztowały ok 307 pln,promocja :wink: i wymieniono bez dopłaty (są na Allegro za 359pln) to raczej buty z górnej pólki,kupując je dałem sie podpuscić na magiczne słowo promocja i super hiper technologię :roll: ale przyzwoite buty spd można kupić w granicach 200-250 pln
,pedały na Allegro chyba 114 pln i to była niezła cena

ps.odnosnie uzytkowania,ciągle mam problemy z piachem,jak sie w nim zatrzymam to gleba murowana zanim zdążę sie wypiąć :lol:
na skrzyzowaniach nie ryzykuję i wypinam sie wcześniej :lol:
ale postanowiłem nie dam sie, zreszta w spd jest po prostu power w kazdym terenie no chyba że jest sie Edim a jemu wystarczą bose nogi w sandałach :lol: :lol: albo...glany :roll:

Posted: 18 Jun 2005 22:27
by Mobger
leoheart wrote: ps.odnosnie uzytkowania,ciągle mam problemy z piachem,jak sie w nim zatrzymam to gleba murowana zanim zdążę sie wypiąć :lol:
na skrzyzowaniach nie ryzykuję i wypinam sie wcześniej :lol:
:roll:
No właśnie, to zaliczanie gleby troche mnie przeraża. W zeszłym roku zaliczyłem glebę ( a właściwie asfalt ) po bliskim spotkaniu z czerwoną mazdą - co zakończyłem zwichnięciem barku, gipsem od pasa w górę i długą rehabilitacją. Boję sie troche tych spóźnionych wypięć... Chyba,że będę upadał na zdrowy bark :wink:
Czy w spd jest możliwość regulacji napięcia spręzyny ?

Posted: 18 Jun 2005 22:45
by behem0th
jest.
samo wypinanie po kilkuset km jest automatyczne i odruchowe, nie ma z tym najmniejszych problemow. spdy zreszta przy wiekszej sile same sie wypinaja.

Posted: 18 Jun 2005 23:01
by Mobger
Kilka setek kilometrów? Na trenowanie wypinania i upadków ? To chyba trzeba rozpocząć nowy wątek - kupię zbroję :lol:

Posted: 18 Jun 2005 23:23
by behem0th
no mowie juz o takim lepsiejszym wyczuciu, bo wypinac swobodnie to umie sie po kilku dniach... :)
dobrze bedzie, zysk mocy przy kreceniu jest niesamowity.

Posted: 18 Jun 2005 23:31
by yorek
łapią luzy na ośce. nigdy mnie nie zawiodły - jak wyćwiczyłem odruch to zawsze się wypinały. kosztowały jakieś 150 zeta.

buty mam shimano model 38 bodajże, sznurówki + rzepy. bez rzepów bym nie kupił, tak samo jak nie kupił bym plastiokowych kajaków polecanych przez behema bo lubie czuć minimum komfortu

Posted: 18 Jun 2005 23:46
by Mobger
czy znacie jakiś sklep z dużym wyborem butów? Nie chcę kupować na allegro albo w innym internecie. Kamasz trzeba przymierzyć, a też nie chce mi sie latać po wielu sklepach żeby wybrać ten jeden dobry.
I chyba też szukam butów bardziej zbliżonych wyglądem do normalnych adidasów niż do polecanych przez Leo.

Posted: 19 Jun 2005 00:11
by behem0th
yorek wrote:tak samo jak nie kupił bym plastiokowych kajaków polecanych przez behema bo lubie czuć minimum komfortu
nie chodziles/jezdziles nawet w tych butach to o czym gadamy? ;)))

sa wygodne, lekkie, szybko schna, maja doskonala wentylacje (no w zimie to problem ;) i zajebiscie sztywna podeszwe.

northwave freeride to byla mietka kupa dla niedzielnych rowerzystow, rozlazaca sie po miesiacu do pol roku, w sidi forest z kolei wole chodzic niz jezdzic, nawet gum ochronnych nie zdjelem... ;)

mozna miec albo cos uniwersalnego (do niczego ;) albo postawic na specjalizacje, zupelnie jak z posiadaniem 2-3 rowerow.. ;)

Posted: 19 Jun 2005 05:05
by leoheart
sonia13 wrote:Kilka setek kilometrów? Na trenowanie wypinania i upadków ? To chyba trzeba rozpocząć nowy wątek - kupię zbroję :lol:
a wiesz że o tym pomyślałem? :D ale Ty zapomnij w ogóle o upadkach i nie trenuj ich :lol:
Behe ma rację wypinanie jest niejako automatyczne,tylko ja jestem takim specjalistą który przegapia właściwy moment i ciągle jestem zaskoczony :shock: , zresztą w moim wydaniu to raczej nie jest klasyczna gleba tylko układanie sie na bok :) lewy dodam jakoś tak mi poręczniej,rże przy tym ze smiechu albo rzucam mięsem,zaleznie od nastroju
przy powaznym OTB, ostatnio miałem takie podczas przygotowań do Family Cup kiedy zrobiłem salto przez kierownicę podczas zjazdu,nawet nie zauważyłem kiedy SPD sie wypieły,generalny wniosek im mniej o tym myslisz tym lepiej no chyba ze jesteś takim filozofem jak ja i lubisz tarzać sie w piachu :lol:

Posted: 19 Jun 2005 07:24
by yorek
wiesz behe - ja po prostu wolę mięksiejsze buty i tyle

Posted: 19 Jun 2005 08:37
by leoheart
twardy bądź :!: wybierz Scotta :lol:

Posted: 19 Jun 2005 09:31
by Jacq
Ja też jeżdże w Scott'ach... i bardzo sobie chwale.

Co do pedalów... SPD-M520

Wlasnie sobie sprawilem drugi komplet za 100zl do drugiego bika..
Polecam

Pozdrawiam

Posted: 19 Jun 2005 17:21
by Hunter
Osobiście polecam wypróbowany sposób - GLANY :D Przydatne w każdej sytuacji - zajebiście twarda podeszwa, usztywnienie kostki pomocne przy upadkach, metal w "czubie" zapewniający niejaką ochronę przed agresywnymi kierowcami i nie marzną nogi w zimie ;)

Posted: 19 Jun 2005 17:33
by yorek
równie dobre jak glany są sandały - zapytajcie ediego