Page 1 of 1

Zamienię ( mój pierwy rower, pierwszy post)

Posted: 10 Nov 2009 19:23
by smera
Zamienię jaguara, z ramą nr. 5 na mocny rower, do dalekich podróży.

Tak bardzo marzy mi się, pojechać do przyjaciół mieszkających w Sejnajoki, zach. Finlandia. A obawiam się że mój staruszek - nie wytrzyma trudów podróży.
I nie wiem co pakować na bagażnik. Podróż planuję w środku fińskiego lata. Pod koniec czerwca. Dookoła Zatoki Fińskiej i prosto jak strzelił, po ukośnej, na Vassa. :?

Posted: 10 Nov 2009 21:16
by vigil
letko nie bedzie. jaguar musi byc w oryginal farbie i dobrze by pare gratow tez w oryginale bylo. temat suicydalnie ciezki. na naszym forum malo kto ma rower warty by zamienic na dobrego jaguara. w ogole malo kto ma rower (jeden) :lol: pozdrawiamy anyway.

Posted: 11 Nov 2009 00:50
by behem0th
mysle ze po finlandii (plasko, plasko, plasko.. woda, woda, woda.. las, las, las..) to i staruszek jaguar da rade :) ino trza zadbac..

smera

Posted: 11 Nov 2009 12:15
by smera
Dzięki.
I ta ostania, jakże optymistyczna podpowiedź, jest dla mnie wyrocznią!
(o przewodnich wartościach, polskich wyrobów rowerowych) Wprawdzie koła, oryginały, pięknie chromowane, wydają się być mocne, jednak na Skandynawię, lepsze będą duralowe z Monarka. I tu wymienię w tylnym kole, na grubsze szprychy. Pozostają bagażniki. Nie wątpię, że markowe, drogie, będą najlepsze. Jednak do koła 28", nie widziałem. Czy bagażnik na przednie koło, ma sens? Czy przyczepa jednokołowa na bagaż? I wiele innych pytań, dotyczących roweru, którymi wstyd mi zasypywać kolegów forumowiczów. A może jest jakieś dzieło, na temat? :oops:

smera

Posted: 11 Nov 2009 12:31
by smera
P.s. Dziękuję, Vigil. Za wprowadzenie.
Finlandia od Turku, brzegiem Zat. Botnickiej, do Vassy, rzeczywiście płasko. Ale z Helsinek , przez Nokię, Tampere, lub Lahti. Tam jest teren górzysty.
Podczs mojej ostatniej wyprawy z Solca do Otwocka, u zbiegu Traktu Lubelskiego i Wału, pogryzł mnie wilczur. Dłuuugo goiło się...
Ale jestem gotów. Co w najbliższy koniectygodnia planujemy? Ale wolniuuutko.

Serdeczne pozdrowienia z okazji ŚWIĘTA NIEPODLEGŁOŚCI
Wszystkim Forumowiczom
z OTWOCKIEGO PORTALU ROWEROWEGO

:lol:

Posted: 11 Nov 2009 12:32
by yaro1986
Bagazniki pod kola 28" mozna dostac bez wiekszych problemow. Chocby crosoo ma takie w ofercie. Szprychy warto zalozyc sapim leader z mosieznymi nyplami, albo dt champion. W kazdym razie zapomnij o cieniowanych szprychach.
Czy bagaznik na przod lub przyczepka ma sens zalezy ile masz bagazu. Sakwy z przodu powoduja ze troche gorzej sie skreca, ale mozna lepiej rozlozyc ciezar i dac ciezsze rzeczy na dol zeby srodek ciezkosci byl nisko i wiecej zapakowac i w sumnie moze wydawac sie to malo istotne ale odciaza tylne i tak mocno obciazone kolo.

smera

Posted: 11 Nov 2009 14:32
by smera
Dzięki. A swoją drogą. Skoro wiadomo, że takich podróżników nie brakuje, to dlaczego nie zbudować roweru-bagażnika?
"Potrzeba, jest matką wynalazku".
W Szwecji widziałem taki rower. Niby podobny do rykszy. Jednak był to rower bagażowy. Opis: Zwykły rower, do kierownicy, która skręca dwoma przednimi kołami. Nad kołami (skrętnymi)- resory kilko-piórowe i skrzynia bagażowa nad nimi - nieruchoma(nie zmieniała pozycji, przy skręcie kół pod nią). Ażurowa skrzynia, 800x8000x400 mm.
Nie jestem pewien, całość f-my Monark. Chciałem taki rower, trójkołowy, przywieźć. Ale Szwedzi, których znałem, byli do swoich własności, "b. przywiązani". Za żadne pieniądze, nie chcieli sprzedać. Udało mi się przywieźć tylko szosowy - Monark. Otrzymałem w prezencie. Jest b. dobry. :)

smera

Posted: 12 Nov 2009 19:10
by smera
Czy Wam Otwocczanom, nie brakuje mostu przez Wisłę?
Jesteście odcięci od świata zachodniego.
Przecie most w Górze i Siekierkowski, to bez pojęcia przeprawy, o wiele za daleko od Waszego domu...
Tak więc jesteście po azjatyckiej stronie, bez wglądu w mnóstwo atrakcji na drugim brzegu Wisły.
A może jest tam jakaś przeprawa promowa, albo bród (od brodów)?
Zawsze, jak leciałem z Pruszkowa przez Nadarzyn, Magdalenkę, Piaseczno, Konstancin - to chamowałem nad Wisła.
Dalej drogi nie będzie!
Czy ktoś walczy, o skrócenie drogi, do miasta Łodzi i jego atrakcji. Wszystko, jak "zagranicą"! Gdzieś na kresach.
Czy był już podobny pomysł z mostem na zachód?

Posted: 12 Nov 2009 19:38
by behem0th

Posted: 12 Nov 2009 19:59
by pokrzewka
jak dla mnie nie brakuje mostu, fajnie jest siedziec nad Wisełką i ptaszki oglądać, nieraz bober lub wydra się ujawni ..... czujesz wiatr od morza :wink:

smera

Posted: 13 Nov 2009 08:16
by smera
Obejrzałem link i naprawdę jestem doinformowany faktem, że wielu przede mną już myślało na ten temat.
J a sądzę, że ten temat wypłynie, przy budowie drugiej obwodnicy Warszawy. W końcu nie potrafimy zbudować, jak do tej pory, żadnej obwodnicy! :shock:

smera

Posted: 18 Nov 2009 18:40
by smera
"letko nie bedzie. jaguar musi byc w oryginal farbie i dobrze by pare gratow tez w oryginale bylo"
- napisał Vigil. No rama(dałem piekielnie żółty proszek) z kierownicą to jedna para i dwa koła - to druga. Przypomniałeś mi, jak właśnie wróciłem do mojego miejsca pobytu w Szwecji, a tu pod okapem stoi rower, którego byłem postawiłem dwa lata wcześniej.Przetarłem oczy ze zdziwienia, w obecności Bengta Nilssona i zdziwiony zapytałem: Czy oczy mnie nie mylą? Bengt usmiechnął się łobuzersko, zapewne wiedząc, że u nas jest to niemożliwe, - tak, to twój rower. Tak go zostawiłeś i stałby do sądnego dnia.
To był szosowy Monark, którego uprawiam już ponad dziesięc lat... A przywiozłem Go w ręku.
Rowerów miałem siedem. i jedną hulajnogę na pneumantach. Dużą.
Kilku, (dwóch)już pozbyłem się, w prezentach. Huragana i Monarka.
Wiatr wieje z północy. Jeśli tak powieje, to za trzy dni - mróz! :roll:

Posted: 23 Nov 2009 21:10
by smera
I było mi wesoło. Choć w wesołej - nie byłem. Ale na ślubie siostrzenicy. Tymczasem, może gdzieś piszą o tej imprezie?