dzięki chłopaki za towarzystwo i cierpliwość, a Tobie vigil za ochraniacze, wiszę Ci dobre piwo, kiełbaskę (bynajmniej nie łosiową) oraz herbatkę w termosie następnym razem
było naprawdę zdrowo, kto nie był ten trąba. zaliczone:
goździkowe bagno (prawie zamarznięte)
okoliczne drogi i drifty na nich

dwa punkty widokowe (jeden pół-widokowy, drugi ogrodzony :/)
pola, kartofliska i bezdroża okołoponurzyckie
wieża obserwacyjna na bagnie całowanie
oraz kąpiel błotna w rowie przydrożnymna tymże bagnie (to akurat moja inicjatywa indywidualna...)
wnioski:
1. po 2 miesiącach niejeżdżenia jest kieeeeepsko
2. slicki i śnieg to nie są dobre warunki do uczenia się jeżdżenia w spd-ach
ps. oby następny raz jak najszybciej (może trochę czasu wyskrobię w przyszły weekend, sesja nie zając

)