Page 1 of 3
wniosek formalny
Posted: 02 Mar 2008 14:54
by pokrzewka
chciałabym zgłosić. Motyw jest taki, iż planowane rowerowania weekandowe odbywają się zawsze rano, a to nie dla wszystkich jest dobra pora .... więc może co jakiś czas robić też krótkie wycieczki "po obiadku" bo teraz coraz dłuższy dzień i słońce świeci

Posted: 03 Mar 2008 15:28
by Hunter
Jestem za, jak tylko wyciągnę rower z piwnicy

Posted: 03 Mar 2008 16:36
by dzidek
a ja nie koniecznie... zakładamy że obiad jemy o 13, o 15 na rower (trza odpocząć po obiadku trochę

) około 3h jazdy i już nam się robi 18. Wracamy do domu jemy coś i jest 19 no i już cały dzień prawie szlag trafił...
Teraz opcja przed obiadowa:
Wychodzimy o 10 jeździmy 3h wracamy do domu o 13 (akurat na obiadek) jemy jest 14 i cały dzień przed nami
w upalne lato fajnie jest wyjść koło 8 bo chłodniej jest

Posted: 03 Mar 2008 17:52
by behem0th
a ja myslalem ze rower to przyjemnosc sama w sobie wypelniajaca doskonale dzien, ale widac sie mylilem. ;)
Posted: 03 Mar 2008 19:08
by dzidek
behem0th wrote:a ja myslalem ze rower to przyjemnosc sama w sobie wypelniajaca doskonale dzien, ale widac sie mylilem.

ale rower to nie wszystko
![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif)
Posted: 03 Mar 2008 19:14
by behem0th
tak jak poza łikendem sa tez inne dni ;)
Posted: 03 Mar 2008 19:25
by Kacha
a ja nie wiem po co taka odgórna regulacja tej kwestii...
wycieczki rowerowe (i nie tylko) powinny być spontaniczne, zwłaszcza krótkie..

Posted: 03 Mar 2008 20:23
by pokrzewka
Dzidek Twój dzień zdominowało jedzenie, a rowerowanie traktujesz jako trening. Są ludzie, którzy jeżdżą bo lubią
regulacje sa niepotrzbne ale chciałam wybadać preferencje....
Posted: 03 Mar 2008 20:25
by leoheart
ale Dzidek ma trochę racji,wycieczka rowerowa jako wstęp do miłego dnia a nie jego ukoronowanie

Posted: 03 Mar 2008 20:35
by Hunter
Ja tam wolę wycieczki rowerowe w 2 wariantach:
1 - śniadanko, ruszam z rana jak jest ciekawa pogoda gdzieś, w międzyczasie w przerwie kładę się na drzemkę pod jakimś drzewem, wracam w okolicach obiadu lub się spóźniam
2 - obiad, ruszam na przejażdżkę popołudniem, wieczorem oglądam świat dookoła i po zmroku wracam. Jeśli jeszcze się ogniskiem kończy to git.
A jakieś wasze preferencje?

Posted: 03 Mar 2008 20:39
by BartekJ
U mnie w zimie to wygląda tak:
09:00 - budzę się, patrzę na zegarek, myślę "o, jak wcześnie, może to wykorzystać i iść na rower?"
10:30 - budzę się po raz durgi i tym razem już nie zasypiam.
11:00 - wstaję
12:00 - kończę przeglądać maile,
www.otwock.org.pl i kilka innych miejsc w które zaglądam
13:00 - śniadanie zjedzone
14:00 - coś tam się zawsze w domu znajdzie do zrobienia, ale w końcu jestem gotowy do wyjazdu, ale... k**wa za 1.5-2h zrobi się ciemno a ja zaplanowałem wycieczkę na 4-5h :-/
Dobrze, że idzie wiosna

Posted: 03 Mar 2008 20:44
by dzidek
pokrzewka wrote:Dzidek Twój dzień zdominowało jedzenie
hmm tak chyba powinno być...
pokrzewka wrote: Są ludzie, którzy jeżdżą bo lubią
czemu uważasz że ja nie lubię jeździć na wycieczki?? Wręcz uwielbiam pobujać się powolutku po lesie

Posted: 03 Mar 2008 20:59
by behem0th
a ja lubie tak jak w tej tabelce:
http://otwock.org.pl/ziemianieznana/gra ... ystyka.gif a z niej wybitnie wynika, ze przed 9 nie ma co wyjezdzac.. ;>
Posted: 03 Mar 2008 21:08
by Domar
a ja lubię wszelakie sposoby, precz z rutyną

Posted: 03 Mar 2008 22:19
by pokrzewka
ja tam lubię i miły poranek i udany dzień i wieczór i noc, teraz czekam na rozwój sytuacji
Posted: 03 Mar 2008 22:27
by yorek
Hunter wrote:Ja tam wolę wycieczki rowerowe w 2 wariantach:
1 - śniadanko, ruszam z rana jak jest ciekawa pogoda gdzieś, w międzyczasie w przerwie
obalę winko i kładę się na drzemkę pod jakimś drzewem, wracam w okolicach obiadu lub się spóźniam
2 - obiad, ruszam na przejażdżkę popołudniem, wieczorem
przy winiaczu oglądam świat dookoła i po zmroku wracam. Jeśli jeszcze się ogniskiem kończy to git.
A jakieś wasze preferencje?

a ja lubię jak czuję energię do jazdy - może być o 8 rano a może być miłe gorące popołudnie. oczywiście gorącą nocą też się świetnie jeździ

Posted: 04 Mar 2008 16:03
by lec
Dla mnie nie ma nic przyjemniejszego niż skoro świt w Puszczy, szczególnie gorącym latem (a to niestety oznacza wyjazd mimimum 6 rano)
Posted: 11 Jul 2008 20:55
by pokrzewka
zapraszam na rowerowanie jutro (sobota) Park godz.16.00 do końca dnia, ale nie wiem jeszcze gdzie, może na południe, chciałam w górę Świdra ale Popey mnie ubiegł

Posted: 13 Jul 2008 04:17
by leoheart
było uroczo

sorry, że dziś dopiero wrzucam zdjęcia ale...musiałem wczoraj dokończyć lody wiśniowe

ps.są w oryginale bo nie bardzo chce mi sie je przerabiać

Posted: 13 Jul 2008 06:24
by spider
Dzięki za wspólne rowerowanie. Było bardzo miło