
wniosek formalny
Moderators: Creeping Death, Edi, chmiel
-
- Bardzo zaaawansowany uzytkownik
- Posts: 1557
- Joined: 13 Sep 2005 18:57
- Location: miasto sosen
- Contact:
wniosek formalny
chciałabym zgłosić. Motyw jest taki, iż planowane rowerowania weekandowe odbywają się zawsze rano, a to nie dla wszystkich jest dobra pora .... więc może co jakiś czas robić też krótkie wycieczki "po obiadku" bo teraz coraz dłuższy dzień i słońce świeci 

może i wolno jeżdżę ale za to dokładnie
- dzidek
- Mam zdecydowanie za duzo czasu...
- Posts: 1469
- Joined: 11 Feb 2006 20:19
- Location: Otwock- Świder
a ja nie koniecznie... zakładamy że obiad jemy o 13, o 15 na rower (trza odpocząć po obiadku trochę
) około 3h jazdy i już nam się robi 18. Wracamy do domu jemy coś i jest 19 no i już cały dzień prawie szlag trafił...
Teraz opcja przed obiadowa:
Wychodzimy o 10 jeździmy 3h wracamy do domu o 13 (akurat na obiadek) jemy jest 14 i cały dzień przed nami
w upalne lato fajnie jest wyjść koło 8 bo chłodniej jest

Teraz opcja przed obiadowa:
Wychodzimy o 10 jeździmy 3h wracamy do domu o 13 (akurat na obiadek) jemy jest 14 i cały dzień przed nami

w upalne lato fajnie jest wyjść koło 8 bo chłodniej jest

gg: 6607845
a ja myslalem ze rower to przyjemnosc sama w sobie wypelniajaca doskonale dzien, ale widac sie mylilem. ;)
Niezly sen...: http://www.a-trip.com/tracks/view/63930
Ja tam wolę wycieczki rowerowe w 2 wariantach:
1 - śniadanko, ruszam z rana jak jest ciekawa pogoda gdzieś, w międzyczasie w przerwie kładę się na drzemkę pod jakimś drzewem, wracam w okolicach obiadu lub się spóźniam
2 - obiad, ruszam na przejażdżkę popołudniem, wieczorem oglądam świat dookoła i po zmroku wracam. Jeśli jeszcze się ogniskiem kończy to git.
A jakieś wasze preferencje?
1 - śniadanko, ruszam z rana jak jest ciekawa pogoda gdzieś, w międzyczasie w przerwie kładę się na drzemkę pod jakimś drzewem, wracam w okolicach obiadu lub się spóźniam
2 - obiad, ruszam na przejażdżkę popołudniem, wieczorem oglądam świat dookoła i po zmroku wracam. Jeśli jeszcze się ogniskiem kończy to git.
A jakieś wasze preferencje?

U mnie w zimie to wygląda tak:
09:00 - budzę się, patrzę na zegarek, myślę "o, jak wcześnie, może to wykorzystać i iść na rower?"
10:30 - budzę się po raz durgi i tym razem już nie zasypiam.
11:00 - wstaję
12:00 - kończę przeglądać maile, www.otwock.org.pl i kilka innych miejsc w które zaglądam
13:00 - śniadanie zjedzone
14:00 - coś tam się zawsze w domu znajdzie do zrobienia, ale w końcu jestem gotowy do wyjazdu, ale... k**wa za 1.5-2h zrobi się ciemno a ja zaplanowałem wycieczkę na 4-5h :-/
Dobrze, że idzie wiosna
09:00 - budzę się, patrzę na zegarek, myślę "o, jak wcześnie, może to wykorzystać i iść na rower?"
10:30 - budzę się po raz durgi i tym razem już nie zasypiam.
11:00 - wstaję
12:00 - kończę przeglądać maile, www.otwock.org.pl i kilka innych miejsc w które zaglądam
13:00 - śniadanie zjedzone
14:00 - coś tam się zawsze w domu znajdzie do zrobienia, ale w końcu jestem gotowy do wyjazdu, ale... k**wa za 1.5-2h zrobi się ciemno a ja zaplanowałem wycieczkę na 4-5h :-/
Dobrze, że idzie wiosna

A rowery jak cielęta leżą nad brzegami rzek
a ja lubie tak jak w tej tabelce: http://otwock.org.pl/ziemianieznana/gra ... ystyka.gif a z niej wybitnie wynika, ze przed 9 nie ma co wyjezdzac.. ;>
Niezly sen...: http://www.a-trip.com/tracks/view/63930
Hunter wrote:Ja tam wolę wycieczki rowerowe w 2 wariantach:
1 - śniadanko, ruszam z rana jak jest ciekawa pogoda gdzieś, w międzyczasie w przerwie obalę winko i kładę się na drzemkę pod jakimś drzewem, wracam w okolicach obiadu lub się spóźniam
2 - obiad, ruszam na przejażdżkę popołudniem, wieczorem przy winiaczu oglądam świat dookoła i po zmroku wracam. Jeśli jeszcze się ogniskiem kończy to git.
A jakieś wasze preferencje?

a ja lubię jak czuję energię do jazdy - może być o 8 rano a może być miłe gorące popołudnie. oczywiście gorącą nocą też się świetnie jeździ

yorek - człowiek z wielkim...marzeniem