ktokolwiek widzial, ktokolwiek wie
Moderators: Creeping Death, Edi, chmiel
ktokolwiek widzial, ktokolwiek wie
moze latacie czasem po sklepach, moze ktos z was widzial. poszukuje na gwalt obreczy podkreslam BIALEj:)) vuelty excalibur dh na 36otw.
bede wdzieczny za pomoc:)
aha, na mkbajku jej nie maja:)
bede wdzieczny za pomoc:)
aha, na mkbajku jej nie maja:)
widzialem na cykloturze:)
w sumie to szukalem excalibur dh, ale po co mi na przod taki ciezar:)
fr jest troche wezsza i wezy sporo mniej.
a szukam bialej, bo podazam droga jarka, haha:)
ostatecznie znalazlem jakiegos typa na allegro co odda mi ja za cale 52zl:)
a ty behem sam sie bawisz w plecionki?
ja sie zastanawiam, bo znow sie sam bede bawil, a pozniej i tak bede musial troche miedziakami sypnac zeby mi to wycentrowali:)
chyba nie ma sensu.
a jakie druty polecacie? pewnie dt:P
w sumie to szukalem excalibur dh, ale po co mi na przod taki ciezar:)
fr jest troche wezsza i wezy sporo mniej.
a szukam bialej, bo podazam droga jarka, haha:)
ostatecznie znalazlem jakiegos typa na allegro co odda mi ja za cale 52zl:)
a ty behem sam sie bawisz w plecionki?
ja sie zastanawiam, bo znow sie sam bede bawil, a pozniej i tak bede musial troche miedziakami sypnac zeby mi to wycentrowali:)
chyba nie ma sensu.
a jakie druty polecacie? pewnie dt:P
droga jarka? to chyba powinnienes szukac w kolorze 'usa mango' czy jakos tak ;)
fakt, ze jak obrecz na przod to nie ma co szalec, tym bardziej jezeli masz amorka... zdecydowanie mniejsze sily na nie dzialaja niz na tyl.
zaplatalem tylko raz: na wyjezdzie, gdy tylne kolo po glebie na Czantorii zaczelo przypomiac precla. ;)
a ze w sobote, to juz nie bylo gdzie i jak zlozyc nowe. trza bylo samemu. najpierw poskakalismy po obreczy troche coby przypominalo okrag, pozniej poskladalem jakims cudem wszystko do kupy, a ukoronowaniem byl zjazd z Baraniej Gory bez tylnego hamulca, bo bicia byly za duze ;)
a. nawet mam foty z tego wyjazdu.. dobre czasy to byly... :)


hm. te fotki to z 99 roku, z tego wynika ze na tej samej oponie jezdze juz... 5 rok :)
Tez uwazam, ze jak nie ma sie centrownicy to chyba nie ma sensu brac sie za skladanie, co z tego ze szprychy beda zaplecione, jak pozniej trzeba i tak oddac do warsztatu gdzie wezma tyle samo co bys im oddal to w czesciach ;)
no, a co do szprych, to byle byly nierdzewne. wiecej niz 0,5 zl za szpryche nie dam. :) chyba ze za czarna. (1.2) jak dotad przez dobrych kilka lat zadna mi nie pekla :) wiec nie widze sensu wydawac 2 zyle za najtansza DT.
fakt, ze jak obrecz na przod to nie ma co szalec, tym bardziej jezeli masz amorka... zdecydowanie mniejsze sily na nie dzialaja niz na tyl.
zaplatalem tylko raz: na wyjezdzie, gdy tylne kolo po glebie na Czantorii zaczelo przypomiac precla. ;)
a ze w sobote, to juz nie bylo gdzie i jak zlozyc nowe. trza bylo samemu. najpierw poskakalismy po obreczy troche coby przypominalo okrag, pozniej poskladalem jakims cudem wszystko do kupy, a ukoronowaniem byl zjazd z Baraniej Gory bez tylnego hamulca, bo bicia byly za duze ;)
a. nawet mam foty z tego wyjazdu.. dobre czasy to byly... :)


hm. te fotki to z 99 roku, z tego wynika ze na tej samej oponie jezdze juz... 5 rok :)
Tez uwazam, ze jak nie ma sie centrownicy to chyba nie ma sensu brac sie za skladanie, co z tego ze szprychy beda zaplecione, jak pozniej trzeba i tak oddac do warsztatu gdzie wezma tyle samo co bys im oddal to w czesciach ;)
no, a co do szprych, to byle byly nierdzewne. wiecej niz 0,5 zl za szpryche nie dam. :) chyba ze za czarna. (1.2) jak dotad przez dobrych kilka lat zadna mi nie pekla :) wiec nie widze sensu wydawac 2 zyle za najtansza DT.
co racja to racja:))
no ja ostatnio tak dorobilem przednie koleczko na tym torku pod aleksandrowem:) tyle ze z obreczy juz kicha. no ale nie obylo sie bez skakania po kolku zeby do domciu dojechac:)
a jesli chodzi o szprychy, to w wawie naprzeciw geanta maja fajowe czarne machy z nyplami po 90gr, no i za zrobienie kolka 35zeta biora, to chyba nie tak wiele:))
no ja ostatnio tak dorobilem przednie koleczko na tym torku pod aleksandrowem:) tyle ze z obreczy juz kicha. no ale nie obylo sie bez skakania po kolku zeby do domciu dojechac:)
a jesli chodzi o szprychy, to w wawie naprzeciw geanta maja fajowe czarne machy z nyplami po 90gr, no i za zrobienie kolka 35zeta biora, to chyba nie tak wiele:))
na torku pod aleksandrowem? hmm.. chyba nie znam tego miejsca, moze jakis namiar? :)kurdeRYSIEKuwazaj wrote:co racja to racja:))
no ja ostatnio tak dorobilem przednie koleczko na tym torku pod aleksandrowem:) tyle ze z obreczy juz kicha.
kolka zawsze skladam w birii, ul. Dembowskiego 17, robia calkiem profesjonalnie (chociaz kola mlotka chyba tak sobie zlozyli, ale on ma zawsze niefarta;)a jesli chodzi o szprychy, to w wawie naprzeciw geanta maja fajowe czarne machy z nyplami po 90gr, no i za zrobienie kolka 35zeta biora, to chyba nie tak wiele:))
w ogole myslalem coby kupic jakis widelec i zrobic sobie centrownice, bo za gotowa ze 400 zyli sobie zycza... a centrowanie z kolami zamocowanymi w rowerze jest srednio dokladne...
w sumie to juz pod sama falenica jest. nie wiem czy bede potrafil to opisac:)) aaaaaaaaa, przypomnialo mi sie to jest na niebieskim szlaku rowerowym i na czarnym pieszym, przy samej drodze prawie. ja to zawsze od strony wiazowny dam zajezdzalem.na torku pod aleksandrowem? hmm.. chyba nie znam tego miejsca, moze jakis namiar?![]()
albo najlepiej wam narysuje:))))))

a to ile tam trzeba czekac? ja to bym chcial tak raz raz:)) godzinka i juz:)kolka zawsze skladam w birii, ul. Dembowskiego 17, robia calkiem profesjonalnie (chociaz kola mlotka chyba tak sobie zlozyli, ale on ma zawsze niefarta;)
ja tez juz mialem przerabiac jakis stary widelec, ale jakos nie moge sie zebrac. podpatrzylem nawet u jednego kolesia:) u mnie na wiosce mieszka koles z weelera i on wlasnie takie cudo sobie zrobil, wyglada jak wyglada, ale swoja funkcje spelnia w 100%:))w ogole myslalem coby kupic jakis widelec i zrobic sobie centrownice, bo za gotowa ze 400 zyli sobie zycza... a centrowanie z kolami zamocowanymi w rowerze jest srednio dokladne...
no dokladnie to jest ten grzbiet od gory lotnika:)
to jest taka mala dualowka:) po dwie male hopki i na koncu jedna szersza, ale jesli ktos ma jaja moze skoczyc z tej najwiekszej:)
podobno skoczyly na niej dwie osoby tylko, z czego jedna lezy/badz lezala na wyciagu, takze kiepsko nie jest. w ogole kolesie mowili ze pechowe to miejsce. w sumie takie male to to niepozorne, ale uszkodzic siebie tudziez rowerek mozna:))
to jest taka mala dualowka:) po dwie male hopki i na koncu jedna szersza, ale jesli ktos ma jaja moze skoczyc z tej najwiekszej:)
podobno skoczyly na niej dwie osoby tylko, z czego jedna lezy/badz lezala na wyciagu, takze kiepsko nie jest. w ogole kolesie mowili ze pechowe to miejsce. w sumie takie male to to niepozorne, ale uszkodzic siebie tudziez rowerek mozna:))
kurna, nadal nie wiem :) znaczy hopka po drugiej stronie drogi ktora idzie rownolegle do wzgorza, u jej podnoza?
bo wiem ze tam od niedawna jest dosc spora hopka umocniona galeziami, z dolkiem za nia, pozatym sa hopy (uskok raczej) tam gdzie film krecilismy ;)
ktos wykorzystal betonowa plyte i wybudowal cos do pseudo skokow... no ale wszystko w innym miejscu niz to co zaznaczyles na mapce.
chyba trzeba sie kiedys ustawic na objazd terenu :)
bo wiem ze tam od niedawna jest dosc spora hopka umocniona galeziami, z dolkiem za nia, pozatym sa hopy (uskok raczej) tam gdzie film krecilismy ;)
ktos wykorzystal betonowa plyte i wybudowal cos do pseudo skokow... no ale wszystko w innym miejscu niz to co zaznaczyles na mapce.
chyba trzeba sie kiedys ustawic na objazd terenu :)