28.08.2005

spider · Post by **spider** » 24 Aug 2005 20:06

Spotykamy sie rano o 8.00 w parq.....

Jacq · Post by **Jacq** » 24 Aug 2005 21:04

a dokąd trasa??

Pozdrawiam

spider · Post by **spider** » 24 Aug 2005 21:26

To zalezy kto sie zglosi... moze kąck i te chopki w radosci ...???
Temat otwarty.Jak nie bedzie ciekawego pomyslu to jedziemy na trase maratonu....?

popeye · Post by **popeye** » 24 Aug 2005 22:01

może w okolice Glinianki, Poręby, Kopki i o Kąck można zachaczyć.

Light bez cudzysłowu

nie mam zamiaru się zajechać.

Na chopkach mogę popatrzeć na Twoje popisy ja nie mam zamiaru zbierać zębów, ostatnio mam tendencje do bliskiego kontaktu z glebą.

rycho · Post by **rycho** » 24 Aug 2005 22:01

ja wam proponuje objezdzac moje okolyce co by dobrze wypasc na soyadzie:P

popeye · Post by **popeye** » 24 Aug 2005 22:03

dokładnie o to mi chodziło ale nie chciałem tego pisać "głośno" zaraz któś napisze że i tak nic mi to nie da.

spider · Post by **spider** » 25 Aug 2005 04:15

Dobra Rysiu bedziesz tam gdzie ostatnio?? (przy kosciele) ??

Matzel4 · Post by **Matzel4** » 25 Aug 2005 08:39

a ile to lacznie kilosow? no i jakim tempem?

Jacq · Post by **Jacq** » 26 Aug 2005 07:13

Tempo jak popeye pisal ma byc laitowe bez cudzyslowia..
Ja sie tez pod tym podpisze bo mam zamiar sie przejechac,
ale nie forsownie bo musze uwazac na oslabiona konstrukcje mojego
tylnego kola...

Pozdrawiam

Matzel4 · Post by **Matzel4** » 27 Aug 2005 09:21

ale co znaczy tempo laitowe??

popeye · Post by **popeye** » 27 Aug 2005 09:29

Nie zmęczyć się --> max 20km/h

Domar · Post by **Domar** » 27 Aug 2005 09:45

ja bym na tą emotikonkę Jacka uważał

osobiście mówię, że odpadam - rower będę robił w poniedziałek. więc szerokiej drogi!

rycho · Post by **rycho** » 27 Aug 2005 21:17

no wlasnie nie zmeczyc sie:) jesli chcecie myslec o przeskoczeniu ediego i czarka, radze wam pojezdzic po moich lasach:P

spider · Post by **spider** » 28 Aug 2005 11:31

Wielkie dzieki za laitową wycieczke

Bylo naprawde super.
Matildae dla Ciebie RESPEKT w malym ciele wielki duch

klepek · Post by **klepek** » 28 Aug 2005 11:35

I to miała być wycieczka do 10, góra do 11

heh ja wiedziałem, że tak będzie

matildae · Post by **matildae** » 28 Aug 2005 11:54

Spider: po pierwsze nie takie tam znowu małe to ciało, do filigranowych nie należę

Duch może wielki, gorzej z kondycją.. w każdym razie jeżeli to był lajt bez cudzysłowia, to na taki z cudzysłowem chyba się nie odważę

Dziękuję wszystkim za towarzystwo oraz cierpliwość do mojej jazdy, a szczególne podziękowania dla Rysia Sojowego i Popeya za pomoc w reanimacji kupy złomu, na której się poruszam

popeye · Post by **popeye** » 28 Aug 2005 18:08

w takim razie niech nikt już nigdy nie pisze lajtiwo w cudzysłowie

matildae · Post by **matildae** » 28 Aug 2005 18:32

No tak, Popeye... widze, że jest już plan, jak by mnie tu najszybciej wykończyć! Ale ja się tak łatwo nie poddaję! Ha!

popeye · Post by **popeye** » 28 Aug 2005 18:44

to było widać i tak trzymaj

Pantofel · Post by **Pantofel** » 28 Aug 2005 20:39

popeye wrote:w takim razie niech nikt już nigdy nie pisze lajtiwo w cudzysłowie

Rysio sosowy to jest wymiatacz. On po tych 35 kliometrach z Wami bryknął ze mną jeszcze 50 i pojechał do swojego oddalonego od Otwocka 10 km domu.
Rysio zaliczył przejazd przez las do Taboru, dalej przez Podbiel, Osieck, Pogorzel do Warszawic; z powrotem przez Łukowiec, brzezinką, Janów, Torfy. Fajnie było