ja tak po cichu też bym chętnie się dokładnie przyjrzał i przymierzył koszulkę (oby jak największej), ja mam w klacie 106 (wiem, że wymiar B to nie obwód klaty), ale wzrostu 193, więc czy za długa dla mnie będzie tego nie wiem.
Podpuszczają nas i tyle.. Dziewczyny w firmowych koszulkach wygladałyby rewelacyjnie, Rysiu, to wiadomo i bez przymierzania.. chociaż z drugiej strony kwestia pewnych różnic w budowie ciała rzeczywiście może być problematyczna Jakieś zaszewki by trzeba, czy coś..
moze i zarty.. ale tak, jakos widac dzis nie jestsm w nastroju - pewnie wcale nie dlatego,ze poejchalam se rowerkiem nad Swider z pomyslem pierdykniecia sie do gory kolami na lonie przyrody, a tu kurna wszedzie jacys ludzie, dresy, dzieci, psy, stare baby, wedkarze, grille!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! agggrrrrr
a co do koszulki, to ja chetnie bym tez weszla w posiadanie takiej, ale poki co zwyczajnie nie jestesm jeszcze jednym z tzw. ogrow, bo to ze 3 razy wpadlam na mase ogra ze mnie nei czyni
strz. wrote: ale poki co zwyczajnie nie jestesm jeszcze jednym z tzw. ogrow, bo to ze 3 razy wpadlam na mase ogra ze mnie nei czyni
I to jest bardzo istotne zagadnienie! Właśnie, a co czyni? Może one, znaczy prawo do ich noszenia powinno być nadawane przez jakąś specjalną komisję? heh, już się chyba zaraziłam biurokracją jednak I ja się nie rzucam, bo też i nie śmiem nawet, przecież nikt tu nie jest dla koszulki (chyba? ).. co nie oznacza, że nie uważam koszulki za wyjątkowo atrakcyjną, a całego klimatu poczucia wpólnoty, czy jak to określić, związanego zapewne w jakiś sposób z jej noszeniem, za bardzo pozytywne i pożądane..