jutro, jutro... pisalem rano i wszystko mi sie poprzestawialo, bo to jakas anormalna pora dla mnie. oczywiscie chodzilo mi o dzis, niedziele 16 listopada...
o 12.30 czekam chwile w parku, potem smigam dalej.
no i pojechaliśmy z kamilem. Było super, piękna pogoda i mieliśmy bliskie spotkanie 3 stopnia z... ŁOSIEM Takie wielkie bydle nam przez drogę przeleciało
Po drodze na pierogi zajechaliśmy jeszcze na Goździkowe bagno i przejechaliśmy się przez kładkę:)
Wracając zachciało się nam poznawania nowej drogi na początku ładny asfalt potem dobry szuter potem gorszy szuter potem trawa a na końcu przeprawa przez łąki W końcu wyszliśmy na jakąś drogę i jakoś trafiliśmy do domu
...ale przed domem zaliczyliśmy jeszcze Siwianke i Gliniankę
a łoś zrobił wrażenie, tym bardziej że przeciął drogę jakieś 20 metrów przed nami, widzianych jeszcze kilka saren, wodopój wśród tych traw przez które się przedzieraliśmy oraz 3 lisie nory położone nad tym bajorkiem - a co, liski leniwe i nie chce im się daleko do wody chodzić, to zamieszkały nad wodą
Wracając zachciało się nam poznawania nowej drogi na początku ładny asfalt potem dobry szuter potem gorszy szuter potem trawa a na końcu przeprawa przez łąki
na ukraine trafiliście ?
Dbajmy by drzewa rosły jak najdłużej, bo kiedyś zrobią z nich dla Nas trumny
"Cichy potok - budzi się, Orzeł straż swą zaczyna
Taka cisza - taniec barw, Nad uśpioną doliną "
jak masz bazar w kołbieli to masz drogę asfaltową w prawo idzie do głównej w kołbieli a w lewo idzie w las, no i jedziesz potem kończy się asfalt masz 2 mosty na świdrze i czymś i potem to coraz gorzej z nawierzchnią aż ginie na polu