DYMNO 2007, 2.06.2007
Moderators: Creeping Death, Edi, chmiel, BartekJ
DYMNO 2007, 2.06.2007
Od Andrzeja Krochmala wiem, że przygotownia i zapisy na dymno w toku. Tym razem Legionowo. Do 20 maja 10 zeta taniej czyli 35 PLN (trasa rower 100 km). Ja się waham czy tylko pedalić czy pedalić+biec+strzelać do puszek po piwie (w 2006 udalo się 7 mce w generalce i 1 w kategorii wiekowej - los emerytos). Impreza 2 czerwca, szczegóły:http://inowwa.republika.pl/dymno/
trasy na dymno sa zapetlone, wiecej niz pierwsza petla 50km imho nie warto ;)
Niezly sen...: http://www.a-trip.com/tracks/view/63930
w zawodach mtbo najczęściej są dwie pętle i między nimi logujesz się na półmetku, niemniej punkty rzadko się powtarzają. Trasy na tzw. dystansie średnim to ok 25 km a na klasycznym ok 35 - o ile dobierzesz dobrze trasę. Także druga 50 tka to raczej nie jest powtórzenie 1 pętli a jedynie kilka PK może się powtórzyć. Dla mnie taka 100-ka to głównie test wytrzymałości i orientalistyki tyż - każdy błąd topograficzny kosztuje. Poza tym po 100 km
lepiej smakuje.
lata, mce i dni lecą. Jedzie ktoś? bo transport montuję.
http://inowwa.republika.pl/dymno/
http://inowwa.republika.pl/dymno/
-
- Nowy I Zielony
- Posts: 14
- Joined: 14 Apr 2007 20:42
Wróciłem. Zmęczony ale szczęśliwy
Dałem radę
25 biegiem + 50 rowerem + 5 kajakiem. Strasznie dawno nie siedziałem w kajaku. Generalnie impreza przebiegła pod znakiem wysokiej mokrej trawy. Od stóp do kolan mam teraz jedno wielkie swędzenie (pokrzywy, osty, ostra trawa, sam nie wiem co jeszcze).
Teraz do wanny i coś zjeść, a potem jak będę miał wenę to napiszę więcej.
PS Bo ja wiem czy pogoda marzenie... część biegowa to było przedzieranie się w deszczu przez mokre krzaczory. Dobrze, że na część rowerową przestało padać.


Teraz do wanny i coś zjeść, a potem jak będę miał wenę to napiszę więcej.
PS Bo ja wiem czy pogoda marzenie... część biegowa to było przedzieranie się w deszczu przez mokre krzaczory. Dobrze, że na część rowerową przestało padać.
A rowery jak cielęta leżą nad brzegami rzek
Daniel Śmieja na 7, górą panowie z compassu, mnie pech nie opuszczał, 3 X złapana guma, wymiana dętki a potem klejenie w deszczu i nieustalony kolec w oponie kasujący kolejną naprawę. Byłem w czołowej grupie 10 osób ale zabawy gumowe zajęły mi 1,5 h. Po pierwszej pętli chciałem give up-ować, ale namówino mnie coby być twardym, do czołówki miałem 1,5 h. Na drugiej pętli odrobiłem nieco strat i na 3 tyż więc jestem jakoś w 2-iej dziesiątce.Pogodę mieliśmy podobną jak na masie. Udało się w limicie zmieścić, więc dymanie zaliczone, trasa fajna.
Aha info dla beha - żadna pętla i żaden punkt nie pokrywał się także pętle służyły tylko eliminacji zbytnio ociągających się zawodników i organizacji długiej trasy na ograniczonym terenie. O szczegółach wyników i linkach do skanów tras zapodam.
Nie wiem jak tygryskris na 100 i bartek na extreme?
Aha info dla beha - żadna pętla i żaden punkt nie pokrywał się także pętle służyły tylko eliminacji zbytnio ociągających się zawodników i organizacji długiej trasy na ograniczonym terenie. O szczegółach wyników i linkach do skanów tras zapodam.
Nie wiem jak tygryskris na 100 i bartek na extreme?
-
- Nowy I Zielony
- Posts: 14
- Joined: 14 Apr 2007 20:42
gratuliren stary! bo były przynajmniej 2 okazje by powiedzieć - e.. nie chce mi się. A tak organizator zadowolony, że brać śmiga, a może udało ci się na 2-ej 50 kogoś objechać (albo komuś ciebie
) i dobrze. Team tworzyć trza! Tak na boku - pętla 2 i 3 zdecydowanie lepiej mi leżały. Masz u mnie dodatkową symboliczną nagrodę. Ale nie wiem jaki twój numer startowy? Mój 120