na poprawe humoru
Moderators: Creeping Death, Edi, chmiel
- Creeping Death
- NApierdalator
- Posts: 1286
- Joined: 04 Jul 2005 20:14
- Location: ja to znam?!
Mistrzowski kawał 
Pewien misjonarz był z misją humanitarną w Afryce. Któregoś dnia idąc w dżungli zauważył leżącego słonia. Podszedł i zobaczył że słoń ma w nogę wbity gwóźdź. Zrobiło mu się żal i wyjął mu ten gwóźdź. Słoń wstał i popatrzył na swojego ratownika z umiłowaniem, jakby chciał powiedzieć "dziękuję", potem poszedł. Po chwili odwrócił się jeszcze raz, jakby chciał powiedzieć "do widzenia" i zniknął wśród drzew.
"Ciekawe czy go jeszcze kiedykolwiek znowu zobaczę" -pomyślał ratownik.
Kilka lat później facet wybrał się do cyrku. Występowały tam różne zwierzęta, także słonie, ale jego uwagę zwrócił jeden słoń który patrzył na niego w ten sam sposób jak ten z dżungli.
"Czyżby to był ten sam słoń?" - pomyślał. "Jest do tamtego taki podobny!"
Po występie podszedł do tego słonia, pogłaskał go w uszy, ale wtedy słoń złapał go trąbą i trzasnął nim kilka razy o podłogę zmieniając jego ciało w krwawy pasztet.
Okazało się że to nie był ten słoń.

Pewien misjonarz był z misją humanitarną w Afryce. Któregoś dnia idąc w dżungli zauważył leżącego słonia. Podszedł i zobaczył że słoń ma w nogę wbity gwóźdź. Zrobiło mu się żal i wyjął mu ten gwóźdź. Słoń wstał i popatrzył na swojego ratownika z umiłowaniem, jakby chciał powiedzieć "dziękuję", potem poszedł. Po chwili odwrócił się jeszcze raz, jakby chciał powiedzieć "do widzenia" i zniknął wśród drzew.
"Ciekawe czy go jeszcze kiedykolwiek znowu zobaczę" -pomyślał ratownik.
Kilka lat później facet wybrał się do cyrku. Występowały tam różne zwierzęta, także słonie, ale jego uwagę zwrócił jeden słoń który patrzył na niego w ten sam sposób jak ten z dżungli.
"Czyżby to był ten sam słoń?" - pomyślał. "Jest do tamtego taki podobny!"
Po występie podszedł do tego słonia, pogłaskał go w uszy, ale wtedy słoń złapał go trąbą i trzasnął nim kilka razy o podłogę zmieniając jego ciało w krwawy pasztet.
Okazało się że to nie był ten słoń.
cookie monster
Mężczyzna około 40-tki pomykał szosą w swoim nowiutkim
Porsche.
Kiedy już dwukrotnie przekroczył dozwoloną prędkość, we
wstecznym lusterku zobaczył charakterystyczne czerwono-niebieskie migające światełka.
Pewien mocy swojego samochodu ostro przyspieszył, ale wóz policyjny nie dawał za wygraną.
Po chwili zdał sobie jednak sprawę, że w
ten sposób może przysporzyć sobie wielu kłopotów i zjechał na pobocze.
Policjant podszedł do niego, bez słowa sprawdził prawo jazdy i powiedział:
- To był dla mnie długi dzień, zbliża się koniec mojej
zmiany, na dodatek jest piątek trzynastego. Mam dość papierkowej roboty, więc jeśli znajdzie pan jakieś dobre wytłumaczenie to może
Pan odjechać bez mandatu.
Mężczyzna pomyślał chwilkę i powiedział:
- W zeszłym tygodniu moja żona zostawiła mnie dla jakiegoś
policjanta. Bałem się, że chciał mi ją pan oddać.
- Życzę miłego weekendu - powiedział policjant
Porsche.
Kiedy już dwukrotnie przekroczył dozwoloną prędkość, we
wstecznym lusterku zobaczył charakterystyczne czerwono-niebieskie migające światełka.
Pewien mocy swojego samochodu ostro przyspieszył, ale wóz policyjny nie dawał za wygraną.
Po chwili zdał sobie jednak sprawę, że w
ten sposób może przysporzyć sobie wielu kłopotów i zjechał na pobocze.
Policjant podszedł do niego, bez słowa sprawdził prawo jazdy i powiedział:
- To był dla mnie długi dzień, zbliża się koniec mojej
zmiany, na dodatek jest piątek trzynastego. Mam dość papierkowej roboty, więc jeśli znajdzie pan jakieś dobre wytłumaczenie to może
Pan odjechać bez mandatu.
Mężczyzna pomyślał chwilkę i powiedział:
- W zeszłym tygodniu moja żona zostawiła mnie dla jakiegoś
policjanta. Bałem się, że chciał mi ją pan oddać.
- Życzę miłego weekendu - powiedział policjant
Personal best 200km
Niezly sen...: http://www.a-trip.com/tracks/view/63930
prawdziwe oblicze wrrrrrrrrrr

Położnik przy porodzie:
- Jeszcze więcej! Więcej!! Zbierz się w sobie i przyj!!! Już go widzę!
- Mocniej!!! No śmiało! Jeszcze raz!! A teraz z całej siły!!
Rodząca zbiera ostatki sił, prze z całej siły... aż tu nagle BUUUUUM!!!
Lekarz:
- Tak. A teraz idź go sobie poszukaj...

Położnik przy porodzie:
- Jeszcze więcej! Więcej!! Zbierz się w sobie i przyj!!! Już go widzę!
- Mocniej!!! No śmiało! Jeszcze raz!! A teraz z całej siły!!
Rodząca zbiera ostatki sił, prze z całej siły... aż tu nagle BUUUUUM!!!
Lekarz:
- Tak. A teraz idź go sobie poszukaj...
Dum Spiro Spero
Dbajmy by drzewa rosły jak najdłużej, bo kiedyś zrobią z nich dla Nas trumny
"Cichy potok - budzi się, Orzeł straż swą zaczyna
Taka cisza - taniec barw, Nad uśpioną doliną "
http://picasaweb.google.pl/darekab/
"Cichy potok - budzi się, Orzeł straż swą zaczyna
Taka cisza - taniec barw, Nad uśpioną doliną "
http://picasaweb.google.pl/darekab/
jak mogłem tego nie zauważyć 

Dbajmy by drzewa rosły jak najdłużej, bo kiedyś zrobią z nich dla Nas trumny
"Cichy potok - budzi się, Orzeł straż swą zaczyna
Taka cisza - taniec barw, Nad uśpioną doliną "
http://picasaweb.google.pl/darekab/
"Cichy potok - budzi się, Orzeł straż swą zaczyna
Taka cisza - taniec barw, Nad uśpioną doliną "
http://picasaweb.google.pl/darekab/
Idzie chłop do "Skarbowego"
I rozmyśla na całego;
Jak to kler go w oczy razi
I z butami w życie włazi.
Że ksiądz proboszcz jeździ Fiatem,
Zamiast konia pędzić batem,
Że szpitale zadłużone,
A parafie odstawione,
Że po szkołach uczą Słowa,
Zamiast o tym, jak spółkować,
Że bachora się nie truje,
Gdy za drogo nas kosztuje.
Przez kler wszystkie te kłopoty!!!
Wziął "Skarbowy" dwieście złotych
Na te szkoły i szpitale,
Chłop zapłacił, idzie dalej.
Idzie teraz chłop do ZUS'u
Nie, że lubi, lecz z przymusu,
Myśli, aż mu łeb rozsadza,
Jak go gnębi "czarnych" władza.
Że na rynku pracy klęska,
A jak praca jest, to ciężka
Że się coraz mniej należy
Czy się stoi, czy się leży
Że rencistki są ubogie,
A pogrzeby taaakie drogie!
(Chociaż sam nic o tym nie wie,
W "Nie" przeczytał, więc jest pewien)
Przez kler są problemy takie!!!
ZUS wziął trzysta złotych z hakiem
Chłop nie protestował wcale,
Dał, bo trzeba, idzie dalej.
Idzie teraz do lokalu
By się upić z tego żalu,
Że jak kraj długi, szeroki
Kler wyciska z ludzi soki.
Że wciąż tolerancji mało,
I tak ciężko żyć pedałom,
Pedofilom jeszcze gorzej,
I że w sklepach coraz drożej,
Że nie można babci dobić,
Chociaż żre, a nie chce robić,
Że brak chleba ludziom pracy,
Winni ci, co żyją z tacy,
Winni księża i biskupi!
Za trzy dychy chłop się upił
Cóż, monopol, a więc drogo,
Chłop zapłacił, poszedł do dom.
A w niedziele ktoś z rodziny
Prosi Chłopa: "Przyjdź na chrzciny".
Cóż, odmówić nie wypada,
Poszedł na msze, trudna rada!
Chodzi na mszy człowiek z tacą,
Patrzy chłop, nie wszyscy płacą,
Ale większość coś tam wkłada,
Więc widocznie tak wypada,
Nie chciał chłop wyjść na skąpego
Dał więc z bólem pól złotego
I powiedział: "Oto płace
Na te wille i pałace!
Na pazerną, czarną zgraje
Własną swą krwawice daje!"
Wy myślicie, że ten chłopek
Jakiś głupek, czy roztropek?
Nie! Mylicie się szalenie,
Chłop ma wyższe wykształcenie,
Ynteligent i "elyta",
Co "Wyborczą" co dzień czyta.
Takie właśnie mądre chłopy
Nas wprowadzą do Europy
A kto ciemny i się wzbroni,
Tego pałą się zagoni!
I rozmyśla na całego;
Jak to kler go w oczy razi
I z butami w życie włazi.
Że ksiądz proboszcz jeździ Fiatem,
Zamiast konia pędzić batem,
Że szpitale zadłużone,
A parafie odstawione,
Że po szkołach uczą Słowa,
Zamiast o tym, jak spółkować,
Że bachora się nie truje,
Gdy za drogo nas kosztuje.
Przez kler wszystkie te kłopoty!!!
Wziął "Skarbowy" dwieście złotych
Na te szkoły i szpitale,
Chłop zapłacił, idzie dalej.
Idzie teraz chłop do ZUS'u
Nie, że lubi, lecz z przymusu,
Myśli, aż mu łeb rozsadza,
Jak go gnębi "czarnych" władza.
Że na rynku pracy klęska,
A jak praca jest, to ciężka
Że się coraz mniej należy
Czy się stoi, czy się leży
Że rencistki są ubogie,
A pogrzeby taaakie drogie!
(Chociaż sam nic o tym nie wie,
W "Nie" przeczytał, więc jest pewien)
Przez kler są problemy takie!!!
ZUS wziął trzysta złotych z hakiem
Chłop nie protestował wcale,
Dał, bo trzeba, idzie dalej.
Idzie teraz do lokalu
By się upić z tego żalu,
Że jak kraj długi, szeroki
Kler wyciska z ludzi soki.
Że wciąż tolerancji mało,
I tak ciężko żyć pedałom,
Pedofilom jeszcze gorzej,
I że w sklepach coraz drożej,
Że nie można babci dobić,
Chociaż żre, a nie chce robić,
Że brak chleba ludziom pracy,
Winni ci, co żyją z tacy,
Winni księża i biskupi!
Za trzy dychy chłop się upił
Cóż, monopol, a więc drogo,
Chłop zapłacił, poszedł do dom.
A w niedziele ktoś z rodziny
Prosi Chłopa: "Przyjdź na chrzciny".
Cóż, odmówić nie wypada,
Poszedł na msze, trudna rada!
Chodzi na mszy człowiek z tacą,
Patrzy chłop, nie wszyscy płacą,
Ale większość coś tam wkłada,
Więc widocznie tak wypada,
Nie chciał chłop wyjść na skąpego
Dał więc z bólem pól złotego
I powiedział: "Oto płace
Na te wille i pałace!
Na pazerną, czarną zgraje
Własną swą krwawice daje!"
Wy myślicie, że ten chłopek
Jakiś głupek, czy roztropek?
Nie! Mylicie się szalenie,
Chłop ma wyższe wykształcenie,
Ynteligent i "elyta",
Co "Wyborczą" co dzień czyta.
Takie właśnie mądre chłopy
Nas wprowadzą do Europy
A kto ciemny i się wzbroni,
Tego pałą się zagoni!
Dum Spiro Spero