jako ze mazovia na ktora szykuje sie sporo osob wypada dwa tygodnie przed harpaganem, tydzien przed sa swieta, a po jest wspomniana wyzej impreza, najprawdopodobniej preharpa wiosennego nie bedzie. czolem.
a mnie zaintrygowała trasa mieszana, 25km z buta to dla mnie może być ekstrema ale za to postrzelić kogoś można w każdym razie myslę, że wystartuję, mam nadzieję taką. a prehearpa można spowrotem nazwać behemiadą i zorganizować w maju. ja na wyjazd na harpa niestety pewnie nie będę miał kasy
Miło, że ta informacja o tej imprezie już sie u was znalazła.
chciałem tez przypomniec o Mistrzostwach Europyw Rowerowej Jeździe na Orient., które odbędą się pod koniec sierpnia z centrum na lotnisku w Góraszce. info o tej imprezie możecie znaleźć na stronie www.orienteering.org.pl
na marginesie chciałem powiedzieć, że 25 marca na Meranie (baza w remizie w Jabłonnie) kolejna runda zawodów biegowych: przełaje i bno. ale jesli śniegi nie zejdą to zrobimy trasę dla narciarzy biegowych a jeśli zejdą to możemy porozmawiać o trasie rowerowej. co prawda teren dosyc mały, pewnie mocno błotnisty i dodatkowo pagórkowaty ale jesli znajda się chętni to zapraszam i proszę o wasze deklaracje.
-sekretariat czynny od 20 ale w zasadzie materialy byly dostepne dopiero od 23.30.. ;)
-udziwniona mapa bedaca kompilacja 1:50 000 i okienkami z okolicami punktow w skali 1:15 000 czy 1:25 000
-trasa ewidentnie ukladana przez osobe ktora na rowerze nie jezdzi: nieprzelotowe punkty w krzalunach... ;)
-...ale niektore punkty okej, ciekawe miejscowki.
-odcinek specjalny bez oznaczen punktow, pociagniety po zapiaszczonym szlaku zoltym, yorek cos pewnie napisze, bo polubil ten kawalek. ;)
-na mecie sniety sedzia, najpierw mnie przegapil, a pozniej sie nie dowiedzialem w koncu ktore miejsce zajelem... chyba 4. ;)
-trasa 50km wyszla w okolicach 70km.
-95% teren.
-duzo gadzetow
-niska cena startu
-ogolnie moze byc, fajnie sie jechalo... ;)
organizacja zawodów woła o pomstę do nieba a sędzia z mety to istna kpina (rano nie wiedział o której godzinie którą kategorię ma startować). mapa... nadaje się do strasznia dzieci, postaram się wrzucić skan. te kółeczka z powiększeniem były tak skomponowane, że nie było zachowanej ciągłości między małą a dużą mapą. poza tym powiększenia były tak rozłożone po stronie, że mapę trzeba było co chwilę przekładać. o trasie behe napisał już wszystko, żółty szlak pokochałem już rok temu jak przypadkiem się tam znalazłem. wczoraj uczucie to osiągnęło ekstremalny poziom :p reszta w relacji.