Page 1 of 3

Niedziela 30.X. Okolice Zalewu Zegrzynskiego

Posted: 26 Oct 2005 18:36
by matildae
A ja chcialam przypomnieć o pomyśle wycieczki w okolice Zegrza i Dębego, proponowanej juz jakis czas temu i odwołanej ze względu na Ekoramę. Przypominam, że chodziło m.in. o próbę odnalezienia i explorowania znajdujących się w tamtej okolicy XIX wiecznych fortyfikacji. Plan jeszcze nie jest konkretny, ale za to kilku chętnych juz jest, wiec jezeli nie bedzie padalo - wycieczka sie odbedzie. Szczegoly wkrotce, przypominam temat wraz z linkami do strony poswieconej fortyfiacjom: http://otwock.org.pl/phpBB2/viewtopic.php?t=872 . Spider, z tym Brokiem - mialo być w sobote, rzeźbisz! ;)

Posted: 26 Oct 2005 18:52
by behem0th
no zaraz mapy udostepnie, coby znalezc te bunkry...

Posted: 26 Oct 2005 19:03
by rycho
no no, bo jak nie bedzie bunkrow, to ja sie nigdzie nie ruszam:P

Posted: 26 Oct 2005 19:32
by różowy łokieć
ja odpadam
w sobote jade(rowerem oczywiscie) odwiedzic rodzinke spod Zelechowa

Posted: 26 Oct 2005 19:35
by klepek
mówisz, że trza się WYLANSOWAĆ :twisted:

Posted: 26 Oct 2005 20:27
by różowy łokieć
Lansować?? To nie w moim stylu, jadę odwiedzić rodzinę i przy okazji zwiedzę wioski garwolińskie.

Posted: 26 Oct 2005 20:47
by Domar
Młody, a jak jedziesz? bo mam jedną całkiem miłą traskę opracowaną do Miastkowa Kościelnego (niedaleko ma lepsza połowa ma działkę). idzie przez Kołbiel, Radachówkę, Majdan, Starogród, Parysów, Wilchtę i Miastków (z tego co wiem to od Miastkowa do Żelechowa jest dobra droga). a może masz jakąś inną? chętnie bym się o niej dowiedział, może się przydać na przyszłość :)

Posted: 26 Oct 2005 20:48
by behem0th

Posted: 26 Oct 2005 21:11
by Domar
a ja mam pytanko. o której planujecie wyjazd i o której powrót?

Posted: 26 Oct 2005 22:12
by behem0th
od switu do zmierzchu. sporo km do trzasniecia.

Posted: 26 Oct 2005 22:27
by strz.
kurdeRYSIEKuwazaj wrote:no no, bo jak nie bedzie bunkrow, to ja sie nigdzie nie ruszam:P
Moze nie bedzie bunkrow, ale mimo to tez bedzie zajebiscie ;]

- Parafraza

Posted: 27 Oct 2005 12:10
by popeye
DAjcie znać , o której zbiórka w parq.

Wale to moje kolano, stęskniłem się za rowerem.

Jak szlag go trafi to są pociągi, a potem dołączę do Yorka i będziemy razem ćpać. :wink:

Posted: 27 Oct 2005 16:42
by spider
A niech was....przekladam Brok na poniedzialek.... 8) 8)
Podajcie godzine bo to ze od switu....jak napisal Behe to pojecie wzgledne...
Dla mnie swit to 4.30 ;-) a dla innych moze to byc 13.00....

Posted: 27 Oct 2005 16:45
by Rowert
A gdyby ktoś z Warszawy chciał się do Was podłączyć to nie nakopiecie mu w ...? :wink:
Chętnie zwiedzę te kazamaty w miłym towarzystwie.
Dojadę do pierwszego punktu... o umówionej porze...
pzdr

Posted: 27 Oct 2005 16:49
by spider
Jestesmy grupa otwarta na nowe znajomosci :-)

Posted: 27 Oct 2005 16:57
by Rowert
Widzieliśmy się już na Soyadzie (jechałem kawałek z Leo).
Na Harpie napierałem sam bo miałem problemy z kolanem.
Będę śledził jak się umawiacie bo ja jadę z Tarchomina.
mail do mnie: rb@akacje3.pl

Posted: 27 Oct 2005 17:00
by popeye
Spider napiseł: "Dla mnie swit to 4.30 ..."

Stary nie pogięło ? Ja też lubię poranki, ale rześkie a nie zimne.

Poza tym to ja mogę najwcześniej o 9.00 bo o 8 kończę tyrać, jak będziecie jechali wcześniej to zostanę w domu i będę leczył kontuzję :evil:

Posted: 27 Oct 2005 17:04
by spider
Popey spoko....4.30 to tylko przyklad....ja wcale nie proponuje tej godziny ....Wiem ze i tak...no moze poza Leo nikt by nie wstał :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
Godzina 9.00 to tez "wczesna" godzina :-) luzik

Posted: 27 Oct 2005 17:06
by yorek
to ja małą dywersję urządzę, Popeye - gdybyś z nimi nie pojechał to ja chętnie w niedzielę gdzieś bliżej pobrykam

Posted: 27 Oct 2005 17:27
by popeye
zobaczymy, jutro odkurzam rower --> wsiadam --> zobaczymy czy daleko zajadę, czy może kolanko da o sobie znać :D .

Mam nadzieję , że dam radę jakoś kręcić bo już mnie nosi.

P.S.

Sider napisał, że to Leo i ja go mobilizowaliśmy. Ok, tylko dlaczego siebie nie zmobilizowałem żeby więcej pojeździć. :evil:

Doszedłem do wniosku, że kiedy jeździłem sam to byłem do tego przyzwyczajony, potem w grupie było fajno i wesoło zacząłem odpuszczać samotne jazdy , grafik coraz częściej nie pozwalał na wspólne jeżdżenie i takie tego skutki, że na wiosnę byłem w lepszej formie niż teraz. :evil:

Od nowego roka wznowię samotne włuczęgi bo jeszcze trochę a do sklepu pojadę i będę musiał odpoczywać :evil: