Page 1 of 1
komunikacja... wiejska.
Posted: 18 Nov 2004 15:14
by behem0th
po straconym dniu powiem tylko jedno: obsysa w dupe.
Posted: 18 Nov 2004 16:02
by yorek
nie drażnij - rano jecałem do wawy 2 godziny, wracałem półtorej bo siusiaki jedne nie potrafiły przywiązać rusztowań do wieżyczek na poniatowskim i cały interes sie rozjebał :/
Posted: 18 Nov 2004 16:56
by behem0th
tia... wlasnie widzialem to w akcji. do tego obok tramwaje sie bodnely, jeden ostro skasowany dymil sie...
na ochocie na cokolwiek czekalem 40 minet w koncu zaczelem na piechote wracac.
Posted: 18 Nov 2004 22:11
by Arek
a ja w tym momencie do wawy jechalem. Na poniatowskim burdel byl w obie strony jak cholera. A w polowie mostu klops calkowity. Wszystko stalo a w tramwajach i autobusach drzwi sie pootwieraly i wszyscy piechta do centrum cieli. Roboty w stolicy naszej ida "pelna para". A komunikacja przez to zajenista... szkoda gadac
Posted: 18 Nov 2004 22:12
by Arek
hmmm.... przez to wszystko juz nawet poprawnie slowa "zajebista" nie umiem napisac

Posted: 18 Nov 2004 23:15
by behem0th
jak bys sie zarejestrowal to bys mogl poprawiac ;)
Posted: 15 Jul 2005 18:10
by goksa
behem0th wrote:tia... wlasnie widzialem to w akcji. do tego obok tramwaje sie bodnely, jeden ostro skasowany dymil sie...
na ochocie na cokolwiek czekalem 40 minet w koncu zaczelem na piechote wracac.
Warczysz tylko na wszytkich, nic Ci się nie podoba, a zobacz jak napisałeś ZACZĄŁEM, widzisz, pisze się przez AAAAAAAA, a kokrtenie ĄĄĄĄ, zaczęlam to ja.... Oj, Behem, ćwoku

Posted: 15 Jul 2005 20:24
by behemmm bez log
bo ja ze wsi jestem...
Posted: 15 Jul 2005 20:38
by leoheart
a ja spoko na luziku do WWy w 1:14g a z powrotem 1:15 na rowerku

bez złorzeczenia,no może z wyjątkiem paru ostrych spojrzeń o takich

które rzuciłem pewnej blondynce, chcącej mnie staranowac na scieżce i zapominającej o ustapieniu pierwszeństwa i włączeniu kierunkowskazu,nota bene wytrzymała moje spojrzenie bez zmrużenia oka
