Page 1 of 2

"W przypadku smierci - oddaj organy" - co Wy na to

Posted: 20 May 2007 19:49
by Łojej
Ostatnio dużo na ten temat myślałem i stwierdziłem że to słuszna idea i dlatego wydrukowalem sobie i wypełniłem ten druczek -

http://www.oswiadczeniewoli.pl/img/oswi ... e_woli.pdf

Może ktoś się dołączy?

Posted: 21 May 2007 07:36
by strz.
klikam i czytam

Posted: 21 May 2007 08:13
by Jacq
Kiedys czytalem o jakims
tatuażu który sobie robią motocykliści.
Znaczenie tego tatuażu jest dokładnie takie jak tej karteczki.

Pozdrawiam

PS.
Idea słuszna.

Posted: 21 May 2007 09:57
by strz.
to nwet nie tyle motocyklisci, co ogolnie byla kiedys akcja rozhukana w mediach, zeby wlsnie jakis taki "znaczek" tatuowac sobie - ciekawe czy tatoo i ten, o ktorym mowisz ty - sa takie same.
Tak se jeszcze mysle... ze w sumie taki motorcycler to z calkiem duzym prawdopodobienstwem - roznych malowidel posiada wbród - i wez tu czlowieku zwroc uwage, ze o ten tu, to akuirat deklaracja nerkodawstwa ;)

Posted: 21 May 2007 10:54
by Jacq
dlatego tam było z tego co pamiętam określone konkretne
miejsce na ten konkretny tattoo..

"Tatuaż przedstawia matematyczny znak nieskończoności, którego jeden z boków ma kształt serca. Jego wykonanie kosztuje 30 złotych."

Pozdrawiam

Posted: 21 May 2007 13:37
by S.W.A.T
Kiedyś będąc w szpitalu zauważyłem taki plakat i też się nad tym zastanawiałem, ja bym był za taką akcją :arrow: MI SIĘ PUŹNIEJ JUŻ NIC NIE PRZYDA, więc czemu nie.

Posted: 21 May 2007 13:43
by yorek
oby tylko tego kawałka mózgu odpowiedzialnego za ortografię od Ciebie nie pobrali :lol:

Posted: 21 May 2007 13:51
by dzidek
Jacq wrote: tatuażu który sobie robią motocykliści.
Nie sądzę żeby z motocyklisty który wpadnie w poślizg przy przy prędkości 200km/h dało się coś uratować...

Posted: 21 May 2007 13:52
by karnaś
Właśnie i nie obchodzą nas te twoje zaświadczenia o dysortografi czy czymś takim.

Posted: 21 May 2007 13:59
by yorek
karnaś wrote:dyskortografi
rotfl. leże i kwicze


przypomniał mi się stary skecz jak laskowik pytał smolenia "co pan sądzi o disko" huehue

Posted: 21 May 2007 14:49
by Creeping Death
Pierwszy raz z oświadczeniem woli spotkałem sie w grudniu jak tylko zacząłem jeździć motocyklem. Sporo sie nad tym zastanawiałem i na początek nie zdecydowałem się wozić ze sobą karteczki.
Poprostu dziwnie się na początku poczułem. Kupujesz motocykl (spełniasz marzenia) i podpisujesz "oświadczenie".. Wydało mi sie troche jak kuszenie losu, choć zawsze twierdze, że jazda motocyklem jest w miarę bezpieczna. Zawsze byłe przeciw wszystkimn głosom ludzi, którzy mówili: "Kupi moto i się zabije" ! echh pieprzenie. Fakt że trzeba na drodze więcej, wiedzieć i cześciej "myśleć" i co gorsza, myślę nie tylko za siebie.
Po rozmowach z kilkoma osobami i podejściu do sprawy na spokojnie, jednak doszedłem do wniosku że mogę mieć przy sobie owe oświadczenie, w końcu co ma być to będzie, a ja nie miałbym nic przeciwko, jakby ktoś sobie użyczył część moich flaków :p
Pozdrawiam
Ps: Ktoś z was wozi ze sobą "oświadczenie woli" ?

Posted: 21 May 2007 14:53
by Jacq
Uważajcie bo flaki "cyborgów" mogą być w cenie.. ;)

Pozdrawiam

Posted: 21 May 2007 17:02
by strz.
ja co prawda prowadze malo kolizjogenny tryb zycia, ale ogolnie, to jestem (w tym temacie) ZA

a to nie jest jakos tak (czy ja zaslyszalam tylko, ze zagranicznie tak jest), ze dopoki nie zglosisz gdziestam, ze sie nie zgadzasz, to zalozenie jest, ze sie zgadzasz?

Posted: 21 May 2007 17:50
by minus
Również jestem za. Podobnie jak SWAT, sądzę, że po śmierci mnie się narządy nie przydadzą, a może kogoś uratuję...

Posted: 21 May 2007 18:07
by karnaś
Ja jestem za, chociaż moja wątroba nie najlepsza :D

Posted: 21 May 2007 19:15
by strz.
ale to juz nie tobie oceniać :)

Posted: 21 May 2007 20:19
by Hunter
Najwyżej ktoś będzie potem składał reklamacje ;)

Posted: 21 May 2007 21:14
by tertus
tak sie zastanawiam czy mimo braku takiego oswiadczenie i tak lekarze nic z denata nie wyciagaja taka nereczka moze byc w cenie , ale to juz troszke w strone patologii polecialem

Posted: 21 May 2007 22:25
by leoheart
strz. wrote: a to nie jest jakos tak (czy ja zaslyszalam tylko, ze zagranicznie tak jest), ze dopoki nie zglosisz gdziestam, ze sie nie zgadzasz, to zalozenie jest, ze sie zgadzasz?
właśnie tak jest póki co
dzidek wrote: Nie sądzę żeby z motocyklisty który wpadnie w poślizg przy przy prędkości 200km/h dało się coś uratować...
przeciwnie,właśnie taki jest wdzięcznym dawcą bo wprawdzie skręci kark ale w środku zachowa potrzebne organy :P no chyba ze na końcu swej drogi zderzy sie z jakąś brutalna rzeczywistością typu drzewo lub samochód.

Posted: 22 May 2007 06:23
by BigBlack
Jak już był temat wątroby ruszony to ciekawe czy jak nie wzięli ode mnie krwi, to czy moje flaki są zdatne do recyklingu?