Page 1 of 4
ktos moze chetny?
Posted: 29 May 2006 16:16
by yorek
http://bicycle.pl/index.php?option=com_ ... &Itemid=35
tak wstepnie podpytac chcialem czy bylby ktos chetny pojezdzic 4 dni...
Posted: 30 May 2006 20:11
by yorek
no dobra, popyskowaliśmy sobie to czas na konkretną propozycję.
w związku z długim weekendem proponuję wyjazd 4dniowy pod wschodnią granicę.
- planowany początek w czwartek 15.06 pociągiem około 7 do Siemiatycz (na miejscu 10 z minutami, cena bieltu normalnego to jakieś 27zeta + rower),
- do zwiedzenia przełom Bugu, Grabarka (chyba tak się pisze) czyli centrum polskiego prawosławia, jeden nocleg można zrobić niedaleko Włodawy, w miejscowości Okuninka nad znanym jeziorem Białym gdzie kilka lat temu ktoś znalazł krokodyla (ale im zwiał i tyle go widzieli), i pewnie wiele innych ciekawostek,
- powrót pociągiem z Lublina w niedzielę 18.06 , godzina zależna od osiągów i chęci.
wyprawa sakwowa (no chyba że toś ma bagaznik tylko to zawsze sie jakoś dogadać można bo worek wyprawowy da się wieźć), spanie w namiotach, z raz na pewno na polu namiotowym, poza tym może byc na dziko.
dystans - atlas pokazał mi 250km, czyli dodając krążenie itp policzmy 350 więc 400 na pewno nie przekroczy (wychodzi 100dziennie co jak na długi dzień jazdy nie jest wyczynem). wyprawa nie jest przewidywana na dużą ilość osób, najlepiej żeby bylo parzyście - do namiotów. na razie chętny jest Leo i jestem ja. myślę, że 6 osób to maks na ten wyjazd, inaczej nic z tego nie wyjdzie. czekam na opinie i zgłoszenia
Posted: 31 May 2006 08:18
by Guest
Może ja też...
Tylko 3 rzeczy mnie martwią
- 1. Nie mam namiotu.
2. Moj peugeot moze dokonac zywota na wyprawie.
3. Po południu pociągi z Lublina jeżdżą z pominięciem Otwocka i nie ma w nich wagonu do przewozu rowerów.
Posted: 31 May 2006 08:19
by Chiste bez loga
To byłem ja, łysy grubas.
Posted: 31 May 2006 08:40
by Domar
jest 14:20 i... 22:55. więc albo się streszczać albo w nocy się nie wyspać

Posted: 31 May 2006 08:59
by Chiste bez loga
Jechałes kiedyś pociagiem z Lublina po długim łikendzie?
Kiepskie szanse na miejsce.
To ja juz wole osobówkę z przesiadka w Dęblinie. Kimat jest i luźno zawsze.
Posted: 31 May 2006 10:00
by yorek
powrót jest do ustalenia. na kompletację sprzętu są jeszcze 2 tygodnie, ja tez pare rzeczy musze pożyczyć
Chiste - skus się to będe miał okazję do oddania Ci mapy

Posted: 31 May 2006 13:10
by Chiste bez loga
Skusze się, jak mnie z drewutni wypuszcza, będe mieć kase po dwudniowym Drang nach Danzig oraz, kurde bele, śpiworek (o tym zapomniałem).
Uprzedzam, w nocy puszczam wiatry

Posted: 31 May 2006 13:18
by yorek
przy takich temperaturach jak dziś wiatry podnosza temperaturę i są błogosławieństwem

Posted: 01 Jun 2006 07:12
by Pantofel
No dzisiaj to juz jestem bardzo chetny. 90%, że pojadę.
Posted: 02 Jun 2006 07:45
by Pantofel
To co?
Ja sie juz mocno podjarałem, obczaiłem trasę, miejsca spozywania paszy (cebularze) i tankowania (Perły Chmielowej).
Leo jedzie?
Czy ktos ma namiot pozyczyc?
Jak z dojazdem na start wyprawy, bo mnie wychodzi, ze w Boze Ciało, to z Otwocka pociagiem o 5:49 trza wyjechać, zeby jakies dogodne połaczenie do Siemiatycz złapac. Ewentualnie rowerem na Wschodni na 10 z hakiem.
Posted: 02 Jun 2006 08:16
by yorek
no kurcze, LEo jest chętny, ja namiot jeden 2 osobowy będę miał. miejsca też obczajamy, mapy dobrej tylko na razie nie mamy. co do pociąśgu to ze wschodniej jedzie ten pośpiech o którym pisałem..a na wschodni ostatecznie rowerem

proponuję zrobić spotkanie w jakimś lokalu w przyszłym tygodniu jak już będziemy mieli mapę i konkrety

Posted: 02 Jun 2006 08:42
by Pantofel
One more question:
Jedziemy asfaltem, czy chcecie sie bujac po krzakach?
Posted: 02 Jun 2006 09:59
by yorek
i tak i tak
wersja inżynierska odpowiedzi: to zależy
można by się troche po krzakach pobujać w okolicach przełomu Bugu ale pod warunkiem, że piachu ine będzie
Chiste bez loga
Posted: 02 Jun 2006 10:29
by Pantofel
Bierem rower na cienkich gumach.
Wolałbym się nie bujać za dużo po piachach i wybojach.
Posted: 02 Jun 2006 10:42
by yorek
abyś się nie czuł samotny mogę założyć sliki
zakupiłem kuchenkę gazową, może zrzucicie się na kartusz? :p
Posted: 02 Jun 2006 11:45
by Pantofel
Znaczy się...
Ile ten pr(z)ymus kosztuje?

Posted: 02 Jun 2006 12:12
by yorek
prymusy to benzynówki ;p ja kupiłem campingaz . nie pamiętam ile dokładnie kartusz koszci ale mały niecałe 20zeta, duży ponad 30 (mały ma 270g duży 470)
Posted: 02 Jun 2006 12:24
by Pantofel
No dobra, 10 zyli ci starczy?
Posted: 02 Jun 2006 12:48
by yorek
nooo, chyba spoko. przydało by się znaleźć jeszcze jedną osobę bo we trzech do jednego namiotu nie wejdziemy (tzn. co kto lubi ale na mnie nie liczcie

)
to jak, kto chętny?