Page 1 of 1
21-23.04.06 wiosenny HARPAGAN
Posted: 03 Jan 2006 11:55
by rycho
wiem, ze jeszcze szmat czasu do kwietnia, ale nie wiem czy mam sobie zamawiac samolota siakos na ta date, wiec moze niech ktos sie wypowie. wybiera sie ktos czy nie? na ostatnim harpie rozmawialismy, ze jakas ekipa miala niby jechac. nie wiem jeszcze jak u mnie bedzie z forma, ale latwo sie nie poddam:) to tyle na razie, czekam na odpowiedzi:))
pozdro,
rych
Posted: 03 Jan 2006 14:59
by leoheart
jak Ci tam jest Rychu?dajesz radę?
ja sie wstępnie piszę bo....do trzech razy sztuka
wszystkiego dobrego w Nowym Roku!

Posted: 03 Jan 2006 15:00
by behem0th
ja tez. wstepnie. ;)P
Posted: 03 Jan 2006 15:01
by spider
Jak forma i kasa pozwoli....wstepnie

Posted: 03 Jan 2006 15:14
by leoheart
Ty Spider to ...obowiązkowo!

Posted: 03 Jan 2006 15:18
by spider
Leo prawda jest taka...ze jak bede mial na czym to pojade

Musze byc pewien sprzetu....a nie ze mi cos odpadnie albo zablokuje...

.
Ale mimo wszystko nastawiam sie optymistycznie na wyjazd!!!
Posted: 03 Jan 2006 17:37
by leoheart
moze to lepiej że ciagle Ci sie cos rozpada bo lista cyborgów by sie powiększyła chociaz....od kiedy Matildae tylko spaceruje a Edi przesiadł sie do samochodu pierwsze miejsce wydaje sie byc wolne

Posted: 03 Jan 2006 17:58
by klepek
Ja jak mi szkoła pozwoli to też bym się wstępnie pisał.
Posted: 03 Jan 2006 18:27
by różowy łokieć
Ja sie zgłaszam.
Trzeba wreszcie coś wygrać

Posted: 03 Jan 2006 19:09
by BartekJ
A ja po raz drugi zaatakuję trasę mieszaną.
PS Spider, jakoś te nasze podpisy głupio wyglądają. Trzeba coś z tym zrobić. Ciekawe kto będzie pierwszy

Posted: 03 Jan 2006 20:00
by spider
Młody wrote:Ja sie zgłaszam.
Trzeba wreszcie coś wygrać

Młody zapomnij....wygrana jest dla mnie
Bartek wrote:PS Spider, jakoś te nasze podpisy głupio wyglądają. Trzeba coś z tym zrobić. Ciekawe kto będzie pierwszy
Planuje w niedziele troszke sie "pokrecic"

Posted: 03 Jan 2006 22:00
by klepek
Spider wrote:
Młody zapomnij....wygrana jest dla mnie
Pamiętaj, że żeby móc wygrywać trzeba startować :p
Posted: 04 Jan 2006 10:05
by rycho
leoheart wrote:jak Ci tam jest Rychu?dajesz radę?
ja sie wstępnie piszę bo....do trzech razy sztuka
wszystkiego dobrego w Nowym Roku!

jeszcze zyje, to najwazniejsze:) lipa z praca jest teraz w okresie swiateczno-noworocznym. chodzimy codziennie, sie pytamy i nic. dzis mam jakies tam szkolenie, ale duzych nadziei z tym nie wiaze. moze jutro albo w piatek cos sie upoluje. cale szczescie, ze zapieprzalem jak dziki osiol zaraz po przyjezdzie tutaj, no i dzieki temu kasy nie zabraknie.
szkoda, ze nie mam tutaj swojego rowera:) pogoda nie jest za piekna, ale zawse by pojezdzil i pozwiedzal okolice:) jak podlapie jakas pewna robote bede musial sobie sprawic lepszy rowerek nie ma bata:))
a jesli chodzi o harpa, to czemu sie tak boisz leo? przeciez dobrze bylo, czyz nie? nie jest to przeciez droga impreza, a zabawa na niej przednia:)
spider, ty faktycznie zostales wpisany na liste z automatu, ten swoj plan na 2006 musisz zrealizowac!:)
widze mlody jest tylko 100% pewny!:) nie wiem grzesiek, czy dam rade za toba:) chiba predzej z edim lub czarkiem moglbys siegnac po zwyciestwo:)) ja to raczej w celach turystycznych, no i coby troche czasu spedzic z ogrami:)
THX leo za zyczenia! ja wam rowniez wszystkiego naj zycze w 6 roku 2 tysiaclecia:)
Posted: 04 Jan 2006 10:51
by Edi
Ja się na Harpagana wybieram, super impreza i trzeba to powtórzyć

. Myślę/jestem pewien, że nie tylko ja się z chęcią po raz kolejny udam w tamte rejony.
leoheart wrote:moze to lepiej że ciagle Ci sie cos rozpada bo lista cyborgów by sie powiększyła chociaz....od kiedy Matildae tylko spaceruje a Edi przesiadł sie do samochodu pierwsze miejsce wydaje sie byc wolne

Rzeczywiście ostatnio jest tak, że więcej kilometrów pokonuję tym środkiem transortu niż moim rowerkiem, ale oczywiście jak tylko pogoda będzie bardziej rowerowa, to wszystko wróci do normy (tzn. te proporcje się zmienią na korzyść dwóch kółek

).
p.s. chyba mamy trzecie tysiąclecie 
Posted: 04 Jan 2006 11:54
by matildae
Ja oczywiscie tez mam wiosennego harpagana w swoim rowerowym kalendarzu, ktory powoli powstaje. W koncu trzeba trenować przed tą TransCarpatią!

Jesiennego harpa wspominam z wielką przyjemnością, wprawdzie wtedy, po całym letnim sezonie, byłam jeszcze w niezłej formie, teraz będzie gorzej, ale jakoś sobie dam radę.
Leo - fakt, że juz dawno nie widziałam sie ze swoją Błękitną, ale przyznaje się, że jazda śniegowo-błotna mnie jednak aż tak bardzo nie pociąga... Ale w sobotę masa, wiec sie chyba trzeba zmobilizowac

Byłam chora, ale chyba już doszłam do siebie, i mam nadzieję pojawić się na dwóch kołach.. postać z Wami w parku to jeszcze można, ale biegać za Masą po mieście, to już byłoby nie lada wyzwanie

Posted: 04 Jan 2006 15:41
by leoheart
matildae wrote: postać z Wami w parku to jeszcze można, ale biegać za Masą po mieście, to już byłoby nie lada wyzwanie

eee tam Ty na pewno dałabyś radę,na szosie jesteś jak....błękitna strzała
rzeczywiście kolarstwo sniegowo błotne jest średnio przyjemne,ja tez czekam na trochę mrozu ale w weekend i tak uderzę do lasu bo chyba narty juz nie wypala no i czas zaliczyć pierwsze km w tym roku

Posted: 04 Jan 2006 18:09
by różowy łokieć
kurdeRYSIEKuwazaj wrote:
widze mlody jest tylko 100% pewny!:) nie wiem grzesiek, czy dam rade za toba:) chiba predzej z edim lub czarkiem moglbys siegnac po zwyciestwo:))
Zwyciestwo jest w sferze marzeń. Po świętach i przerwie noworocznej moja forma jest na poziomie roznosiciela mleka i to tylko do 2 piętra

Posted: 04 Jan 2006 18:21
by Creeping Death
Po poprzednim Harpie szczerze myślałem sobie "nigdy więcej" - zmęczyłem się trochę. Ale teraz sobie tak myślę że w sumie to by jeszcze raz można było spróbować. A z Młodym jeszcze w Team'ie pojechać też było by nieźle

Posted: 04 Jan 2006 20:27
by aiwa
ja też raczej będę, chyba że termin pokrywać się będzie z BM w Łomiankach-wtedy raczej wybiorę maraton
na razie zaliczyłem 3 harpy na TR (27,28,29),
ostatni harp (30) zakończyłem pod ostródą- padłą mi uszczelka po głowicą,
przed przeprowadzką do otwocka mieszkałem od zawsze w sopocie więc kaszuby to trochę mój teren - na tyle fajny ,że warto pojechać na harpa nawet jeśli ma się nastawienie krajoznawczo-towarzyskie,dalekie od "rywalizacji"
Posted: 04 Jan 2006 21:14
by yorek
a ja zobaczę jak będę stał z kasą i czasem