Page 3 of 3
Posted: 04 Dec 2011 18:51
by Lucky!
wiatr wiatr i jeszcze raz mocniejszy wiatr. od Siedlc do Mińska jakoś tak
Posted: 04 Dec 2011 20:32
by vigil
to co konkretne opisano. wiatr,wiatr,wiatr;) a tak na powaznie to moglo byc gorzej. bardziej to kwietniowka niz grudniowka. troche tam wialo, troche padalo - ale mogloby bardziej wiac, padac i byc zimniej. warunki jak na te pore roku byly dobre. asfalt, gorszy asfalt, szuter, gorszy szuter przechodzacy w piachulec, troche kocich lbow - na szczescie malutkich kociat;). Dojazd na miejsce luksusowy choc nie tani 65 na glowe no i tam dzikie pola i lasy - pierwszego dnia spotkalismy 1 sklep na 80km trasy. na pierwszych 50km drugiego dnia tez moze 1 sklep. ruch na sciezkach zerowy, raczej wiecej psow niz ludzi i aut razem wzietych.nasycilismy sie widokiem wsi podlaskiej - urocze drewniane domki, czasem cerkiew, cmentarz z niebieskimi krzyzami.miejsce na biwak wynagrodzilo nam okolo godzinne poszukiwania po nocy - polana na skarpie i jak juz pisalem opalu bez ograniczen. po pierswszym dniu nie podajace nogi Bartka mialy dosyc wiec wykonal wycof do PKP Siemiatycze. Nasza trojka z mozolem pokonywala kolejne kilometry - ostatnie 2h to jazda po nocy. W sumie 220km, z niewybitna srednia 17kmh - moim zdanie czynnik wiatru upowaznia do przemnozenia odleglosci X1,5;) dzieki behe za pomysl i opracowanie zadupiastej trasy oraz batonika, leo - twoj namiot jest super i wszystkim za towarzystwo oraz kibicowanie
Posted: 04 Dec 2011 20:40
by BartekJ
Do powtórki jak kondycję odzyskam.
W sobotę chłopaki zajechali mnie w pierwsze 30km a następne 40-50 ledwo się toczyłem. Przez to miejscówkę pod namiot musieliśmy szukać po ciemku. Znalazła się całkiem fajna. Udało się nie spalić lasu ani namiotów. Kilka nowych dziur w karimacie przybyło.
Rano pojechałem na najbliższą stację PKP czyli do Siemiatycz. Rozkład jazdy pociągów w Siemiatyczach:
09:00 - bezpośredni do Warszawy
15:10 - do Siedlec.
Była 09:40 więc sytuacja nie wyglądała najlepiej. Pojechałem rowerem do Siedlec i tam złapałem 15:45 do Warszawy.
Mimo mojej ciężkiej niedyspozycji rowerowej, to był bardzo dobrze spędzony weekend.
Posted: 04 Dec 2011 21:05
by leoheart
a nie nudziliście się podczas kilkunastogodzinnego biwaku?

Posted: 04 Dec 2011 21:17
by Lew.sky
Kolejna zimowa dwudniówka planowana jest na 17/18.12. Tym razem jest to spływ kajakowy z Puław lub Dęblina z noclegiem na jednej z malowniczych wysepek. Dodatkową atrakcją będzie poranna kąpiel w Wiśle pod okiem Otwockiego Klubu Morsów

Gorąco zapraszam

Posted: 04 Dec 2011 21:23
by behem0th
wiesz Leo, jest takie przyslowie.. ;)
tracek:
http://www.a-trip.com/tracks/view/92164
wolne spostrzezenia:
-za Bugiem jest inny swiat. dalej robi sie coraz bardziej swojsko syfnie.
-zawsze chcialem sobie pojezdzic noca po DK50.. ;)
Posted: 04 Dec 2011 22:25
by leoheart
behem0th wrote:wiesz Leo, jest takie przyslowie..
możesz zacytować?
Posted: 04 Dec 2011 22:57
by behem0th
madrzy ludzie sie nie nudza
;)
Posted: 04 Dec 2011 23:30
by leoheart
dzięki zapamiętam

Posted: 05 Dec 2011 07:32
by pokrzewka
w zeszłym roku z braciakiem zrobilismy fragment wschodniej Polski na odcinku Chełm-Augustów i są tam fajne tereny tak na krajobrazowe wycieczki

mamy plan jechac dalej na północ, jak zrobi się cieplej...
Posted: 05 Dec 2011 10:31
by BartekJ
Patrzę za okno i myślę, że nie powinniśmy narzekać na pogodę w weekend.
Posted: 05 Dec 2011 10:42
by Lucky!
Hej. Na brak zajęć podczas biwakowania nie narzekaliśmy , był nawet plan udania się na wycieczkę podczas trwania większej wycieczki. Pogoda była dobra. Przed Zakrętem mały deszcz a na BP dwa małe browarki co naprawdę pomogło. Bug to faktycznie granica do innego świata. Warto kręcić z OGRami bo to pozostanie w pamięci.
Posted: 05 Dec 2011 12:00
by vigil
Protagonista wrote: Przed Zakrętem mały deszcz a na BP dwa małe browarki co naprawdę pomogło.
Prosze, przez 2 dni szukalismy oberzy na krotki popas i nic. jak tylko nas opusciles to zaraz cos sie znalazlo. nie mow, ze na BP mozna spozywac? pewno cie na deszcz wygnali...no a ze warto jezdzic z OGRami?coz za rekomendacja;)
Posted: 05 Dec 2011 12:58
by Lucky!
Obok jest las więc tam się skryłem przed wiatrem i deszczem. Fajnie się ludzie patrzyli na stacji , ale by się zdziwili gdyby wiedzieli skąd wracamy choć ja już sam byłem. Może te piwo nie na miejscu ale po 140 kilometrach ich działanie jest zupełnie inne niż zazwyczaj. Rezygnacja z dalszej jazdy zmieniła się w super nastrój który trwa do dziś. Nie , dziś nic nie piłem . Dopiero 9 tego.
Posted: 05 Dec 2011 16:54
by leoheart
BartekJ wrote:
W sobotę chłopaki zajechali mnie w pierwsze 30km
jak to się stało?
Posted: 05 Dec 2011 17:36
by chmiel
To pewnie to zwyczajowe lajtowe tempo ;)
Posted: 05 Dec 2011 19:36
by behem0th
Dobra dobra, bez doszukiwania sie sensacji. Srednia na dzien pierwszy wyszla w okolicy.. 16km/h.
Byl silny wiatr, dosc chlodno i do tego przemeczenie, bo Bartek juz przed wejsciem na rower wygladal na mocno niewyspanego. Krotki dzien narzuca takze swoje zasady, nie ma zbyt duzo czasu na postoje, choc tych raczej w sobote nie brakowalo.
Niedziela byla gorsza, dawno nie bylem tak zmachany jak po powrocie, rzekłbym, ze sie bardziej umordowalem jak na krwawej petli a niby "peklo" tylko 130km.
ps. 4atmosfery to bylo jednak za duzo na mialkie drogi i rozpierdziane asfalty. ;)
Posted: 05 Dec 2011 20:16
by chmiel
Trzecia fotka od dołu (IMGP2657_resize.JPG) to Korczew ?
Posted: 05 Dec 2011 21:01
by behem0th
nom, na to wychodzi
Kolejna zimowa dwudniówka planowana jest na 17/18.12. Tym razem jest to spływ kajakowy z Puław lub Dęblina z noclegiem na jednej z malowniczych wysepek. Dodatkową atrakcją będzie poranna kąpiel w Wiśle pod okiem Otwockiego Klubu Morsów Smile Gorąco zapraszam Uśmiech
moze sie skusze, do przedyskutowania w piatek ;)
Posted: 05 Dec 2011 22:35
by BartekJ
leoheart wrote:BartekJ wrote:
W sobotę chłopaki zajechali mnie w pierwsze 30km
jak to się stało?
No jakoś tak wyszło.