Page 3 of 4

Posted: 17 Jun 2006 13:42
by Arkadyj
Szkoda ze nie wystartujemy. Ale trzeba przyznac ze tak sie do tego zabieralismy, ze nic nie zapowiadalo naszego startu.
Creeping Death: Nikt z nas nie jezdzilby 24h, czas jazdy kazdego z nas wynosilby ledwo 6h.
W tej chwili zastanawiam sie czy nie pojechac i dopingowac Mlodego. Ma szanse powalczyc ale przydaloby mu sie wsparcie.

Posted: 17 Jun 2006 14:01
by Creeping Death
Arkadyj wrote:Szkoda ze nie wystartujemy. Ale trzeba przyznac ze tak sie do tego zabieralismy, ze nic nie zapowiadalo naszego startu.
Creeping Death: Nikt z nas nie jezdzilby 24h, czas jazdy kazdego z nas wynosilby ledwo 6h.
Dla mnie te zawody to miało być coś trochę przekraczającego moje możliwości nie tylko fizyczne ale przede wszystkim psychiczne. Myślę że da sie jechać 24h. To kwestia psychiki przede wszystkim, ale oczywiście też odpowiedniego przygotowania i odżywiania sie podczas jazdy.
Dlatego jazda w 4 osobowym zespole dla mnie nie miała sensu bo 6 godzin jazdy mijało się z celem na tych zawodach. To naprawdę hardocre, a już w 4 osobowym teamie robi się imprezka mniejsza niż Harpagan.
Pozostaje tylko wspierać Młodego.!!!!

Posted: 17 Jun 2006 14:30
by Arkadyj
Creeping Death: Podchodzisz do tej imprezy mocno indywidualnie. Chcialbys sam zmierzyc sie z tym dystansem, z wszelkimi trudnosciami. A ja podchodze do tego bardziej od strony druzyny. Podczas 6 godzin jazdy mozna sie zmeczyc. Fakt, to nie bedzie takie wyzwanie jak samotna jazda 24h. Esencja sztafet bo tak mozna nazwac start 4 osobowej druzyny jest dla mnie biathlon. Na tym sie wzorowalem myslac o tej imprezie. Kazdy da z siebie wszystko jadac swoja petle, nie bedzie oszczedzania sie. I imo ze mniej wiecej kazdy z nas efektywnie bedzie siedzial na rowerze tylko 6h to i tak mysle ze byloby zajebiscie :-)
To co, robimy fanklub Mlodego? :-)

Posted: 17 Jun 2006 14:44
by Creeping Death
Zgadzam sie z Tobą. Tylko tak naprawdę nie stac mnie na sztafete w której sobie pojadę 6 godzin. Z regóły wszystkie zawody są moim zdaniem zbyt drobie jak na mój budżet. Dlatego podchodząc już do zawodów za które mam zapłacić kieruję sie tym żeby coś niezapomnianego po nich zostało. Jak starty w Otwockich maratonach, czy Harpagan. Jazda 24h była by napewno szaleństwem i za to jeszcze byłbym skłonny zapłacić w ostateczności te "wpisowe".
Taki już jestem. Wiem że jazda w "czwórce" też była by fajna. Ale to troche mniejsze wyzwanie, a ja poprostu lubię porywać sie na rzeczy niewykonalne :)

P.S: A Młodemu napewno będzie potrzebna ekipa co by jedzenie szykować i pomoc. Medycy, technicy, stratedzy itp. itd. Czy ktoś się wybiera??
Tomek "Brick" mówiłeś że chyba pojedziesz. jak tam plany?

Posted: 17 Jun 2006 15:19
by Arkadyj
Creeping Death: Propo rzeczy niewykonalnych, kolega za tydzien startuje w maratonie (biegowym -42km) nocnym :-) Startuja o 21. A za kolejny tydzien kolejna osoba bierze udzial w maratonie (znow bieg - 72km) gorskim. Podobno tylko nieliczni go koncza :-)

Posted: 17 Jun 2006 15:31
by klepek
wielka szkoda, bardzo się na ten maraton nastawiałem :(
Licze na to, że może znajdą sie te 2 osoby, a jak nie to prawdopodobnie i tak pojade ale pomóc Młodemu.

Posted: 17 Jun 2006 15:32
by Brick
kripping ded niestety ja jako wsparcie makaronowo techniczne chyba nie wypali promotor wyskoczył z obroną na początku lipca :? i neizabardzo wiem co ja k będzie do tego czasu

Posted: 17 Jun 2006 16:04
by Creeping Death
Co do biegów to.... hmmmm aj nie umiem biegać :P ehehehe
Tzn. tak powiedzmy "zawodowo" kiedys trochę biegałem i miałem do tego kondycję ale teraz to tak nie do końca.

Tomek... :twisted: :twisted: "Kriping Det" <lol>

Posted: 18 Jun 2006 10:48
by Guest
Czołem !

Ja jade tam na 100%

Najchętniej w drużynie ale jeżeli nie wyjdzie to pojade indywidualnie...
mam nadzieje że jeszcze ktoś się zdecyduje...:P

Posted: 18 Jun 2006 10:49
by Majak:)
A tak na marginesie to MAJAK jestem
zdechne ale przejade:)

Posted: 18 Jun 2006 18:58
by klepek
A niech to :evil: jak się Majak zdecydował to Domar wypadł i znów potrzebny czwarty/ta.

Posted: 18 Jun 2006 19:12
by Creeping Death
Los bywa okrutny :p

Posted: 18 Jun 2006 21:45
by Majak:)
Hemm ...
Napewno ktoś jeszcze się znajdzie ...

a tak na marginesie to powiedzcie mi co ijak gdzie kase wpłacić czy się zapisac bo ja to jak zwykle niewiem oco chodzi :P

Posted: 18 Jun 2006 21:55
by Creeping Death
Tak czułem że Majaku nie przeczytałeś tego wątku. Kilka postów wcześniej o tym było. Cofnij i zobacz...

Posted: 18 Jun 2006 21:59
by klepek
Ja nie wspomnę dla kogo zostało wrzucone, bo się czytać nie chciało :wink:

Posted: 19 Jun 2006 08:35
by Creeping Death
młahahahhaha :) :twisted: :twisted: :twisted:
Może nie wracajmy do tego :)

Posted: 24 Jun 2006 06:26
by różowy łokieć
w niesprzyjających okolicznościach musze zrezygnować ze startu :twisted:
powodzenia jeśli ktoś jedzie

Posted: 24 Jun 2006 07:19
by Brick
Młody wrote:w niesprzyjających okolicznościach musze zrezygnować ze startu :twisted:
powodzenia jeśli ktoś jedzie
a może zawiniesz sobie w ręcznik i nikt nie zauważy :lol:

Posted: 24 Jun 2006 09:20
by Creeping Death
Młody wrote:w niesprzyjających okolicznościach musze zrezygnować ze startu :twisted:
powodzenia jeśli ktoś jedzie
U ła :/
niedobrze...
Złamana? Pęknięta? Gips? Jak tam?

Posted: 02 Jul 2006 20:05
by Arkadyj
No chlopaki pochwalic sie jak bylo. Powiem szczerze ze wczoraj okolo polnocy myslalem jak sobie radzicie. Zdajcie gdy wypoczniecie jakas relacje.