Posted: 19 Feb 2006 17:23
siemacie ziomki. zrobiłem sobie od was mały odwyk, bez mała miesięczny. domyślam się, że nie tęskniliście za moją złośliwością (i w ogóle za mną) ale na wasze nieszczęście wróciłem i będę gnębił za durne posty (chociaż nie tak namiętnie i skutecznie jak wcześniej bo behem zabrał mi moderatorstwo). a na dobry początek wzbogacę kącik humoru absurdalnego:
Do Kraśnika Fabrycznego przyjechał na występy zespół muzyczno-wokalny
"Tęcza". Sala kinowa wypełniona po brzegi. Ścisk, gwar, stężone powietrze.
Na scenę wychodzi młody konferansjer i zaczyna zapowiedź:
- Drodzy mieszkańcy Kraśnika Fabrycznego. Za chwilę ma zaszczyt wystąpić
przed państwem...
Krzyki, harmider, nikt nie zwraca na kolesia uwagi. Wstaje, więc z
pierwszego rzędu pan Rysiek, miejscowy Mistrz Ciętej Riposty. Wchodzi na
scenę.
- Patrz pan jak się to robi ? mówi do młodziaka.
- Ej, wiejskie żłoby, złamasy i cwele! ? krzyczy.
- Joł!! ? ryczy publika.
- Kto zgadnie co to jest: na cztery litery, ma "ch" i "u"?!
Wszyscy chórem: Ch*j!
- A nie, to ucho! ? krzyczy Rysiek. ? Teraz ty, młody, dawaj dalej!
- Ej, wiejskie żłoby, złamasy i cwele! ? krzyczy konferansjer. - Kto
zgadnie, co to jest: na cztery litery, ma "ch" i "u"?!
Wszyscy chórem: Ucho!
- A właśnie, że nie ? to ch*j! I ja, z tego ch*ja zaraz siknę na pierwsze
trzy rzędy! A cała reszta zobaczy tęczę! Tęcza! Tak nazywa się zespół
wokalno-muzyczny, który zagra wam kilka kawałków.
Do Kraśnika Fabrycznego przyjechał na występy zespół muzyczno-wokalny
"Tęcza". Sala kinowa wypełniona po brzegi. Ścisk, gwar, stężone powietrze.
Na scenę wychodzi młody konferansjer i zaczyna zapowiedź:
- Drodzy mieszkańcy Kraśnika Fabrycznego. Za chwilę ma zaszczyt wystąpić
przed państwem...
Krzyki, harmider, nikt nie zwraca na kolesia uwagi. Wstaje, więc z
pierwszego rzędu pan Rysiek, miejscowy Mistrz Ciętej Riposty. Wchodzi na
scenę.
- Patrz pan jak się to robi ? mówi do młodziaka.
- Ej, wiejskie żłoby, złamasy i cwele! ? krzyczy.
- Joł!! ? ryczy publika.
- Kto zgadnie co to jest: na cztery litery, ma "ch" i "u"?!
Wszyscy chórem: Ch*j!
- A nie, to ucho! ? krzyczy Rysiek. ? Teraz ty, młody, dawaj dalej!
- Ej, wiejskie żłoby, złamasy i cwele! ? krzyczy konferansjer. - Kto
zgadnie, co to jest: na cztery litery, ma "ch" i "u"?!
Wszyscy chórem: Ucho!
- A właśnie, że nie ? to ch*j! I ja, z tego ch*ja zaraz siknę na pierwsze
trzy rzędy! A cała reszta zobaczy tęczę! Tęcza! Tak nazywa się zespół
wokalno-muzyczny, który zagra wam kilka kawałków.