Page 16 of 22

Posted: 14 Mar 2009 12:30
by carloz
S.W.A.T wrote:od poniedziałku jestem przykuty do łóżka:evil:
Mam nadzieje, że nic powaznego i nie jest to jakiś rowerowy wypadek... Duzo zdrówka!!!

Posted: 14 Mar 2009 13:00
by karnaś
grypsko jakieś a nie wypadek :)

Posted: 14 Mar 2009 13:08
by S.W.A.T
Dzięki :)
Jednak jakieś grypsko:(,

Posted: 02 Apr 2009 16:37
by leoheart
ech dzielni drogowcy zapomnieli posprzątać ronda po zimie :evil:
dziś chciałem przycwaniakowac jadąc od Świdra i minąć długi korek przy wjeździe na rondo przy Wawerskiej,najpierw z prawej strony a potem po lewej, rondo usiłowałem objechać po wewnętrznej, niestety tuz przy wjeździe była kupa piachu wzdłuż lewego krawężnika więc przednie koło utknęło a ja...gleba tuz pod koła pierwszego w kolejce samochodu,całe szczęście że babka ruszała dość wolno,chyba jej nawet nie wystraszyłem bo tylko sie śmiała z mojej głupoty :P

Posted: 02 Apr 2009 17:11
by Domar
leo, ja Ci powiem że ta kupa piachu to mogła być po akcji sprzątania chodników. latają po całym Otwocku takimi machinami co wymiatają piasek przed siebie i na boki. chodniki lśnią, ale ulice i skwerki obok całe zasyfione są.

ps. a potem przyjadą posprzątać ulice i ten syf wywalą na chodniki :lol:

Posted: 02 Apr 2009 17:13
by hak
KURWA MAĆ :evil:
Na rondzie w Józefowie gościu próbował mnie rozjechać i prawie mu się udało. Rower rozp... Facet jak wydłubałem bicyklet zpod samochodu to sobie po prostu odjechał. Policja namierzyła go po numerze rejestracyjnym. No i nawet nie spierzesz takiego drania bo pesel mu się zaczyna od liczby 32. Dostał mandat i tereaz będę się bujał z ubezpieczalnią. K... mać :evil:

Posted: 02 Apr 2009 17:32
by carloz
Jak to słyszalem, a teraz czytam, to aż reka mi się zaciska... i nie wiem czy w takiej sytuacji miałoby dla mnie znaczenie, że gościu ma pesel na 32. Na kurestwo i chamstwo można tylko w jeden sposób zareagować. Tym samym! Nie chodzi o spowodowanie wypadku, tylko chęć cwanego uniknięcia konsekwencji swoich błędów! Ja bym uderzył w niego w sposób jaki Ci mówiłem, może chociaż tak odczuje to, a nie spłynie to po nim... A "argumentów" poszukaj po znajomych :wink: Mam nadzieje, że wiesz o co się mnie rozchodzi :lol:

Najwazniejsze, ze jesteś cały :!:

Posted: 02 Apr 2009 17:39
by leoheart
tylko mandat?przecież opuścił miejsce wypadku :!:
to jakiś matuzalem,nie mogłeś się podłożyć jakiejś lasce? :P

Posted: 02 Apr 2009 18:46
by vigil
aaa? jakto odjechal?nie wyjales kluczykow ze stacyjki? to moze znasz pozostale numery peselu a nuz to jakis moj "znajomy"- to daj na priva. na edukacje to wszak za pozno, na spadek w sam raz 8)

Posted: 02 Apr 2009 18:49
by yorek
Haku - pamiętaj, że jak uciekł z miejsca wypadku to mogą to podciągnąć pod prowadzenie po spożyciu i niech za to beknie

Posted: 02 Apr 2009 19:16
by popeye
wypadek jest wtedy jak są ranni, jak nie było to kolizja i mógł zostać ukarany mandatem.

Inna sprawa, że mógł byćpotraktowany jakby był po spożyciu

Posted: 02 Apr 2009 19:32
by hak
Spoko! Już mi złość przeszła :D Rower się naprawi, a gnaty całe
:D

Posted: 02 Apr 2009 20:17
by vigil
No nie wiem jak w ogole mogles sie zloscic! A gdyby to twoje maloletnie dziecko bylo uczestnikiem zdarzenia tym bardziej! Stanowczo, bez emocji - ale nie odpuszczac nic!

Posted: 02 Apr 2009 20:46
by leoheart
leoheart wrote:k......nigdy więcej bezprzewodowej Sigmy :evil:
ciąg dalszy nastąpił :evil:
dziś wymieniłem baterie w sensorze na kole i ...licznik ruszył ale podczas drogi usłyszałem dziwne stuknięcie jakby coś spadło (pamiętam fakt, nie pamiętam w którym miejscu),rzuciłem okiem oczywiście niczego nie zauważając aż do tej pory kiedy zorientowałem sie ze...nie mam sensora kadencji :twisted:
ps.gdyby ktoś sie na niego napatoczył na mojej zwykłej trasie tj.3maja,skrót za Merą, Bysławska,ścieżka na Wale to będę wniebowzięty :)

Posted: 02 Apr 2009 20:50
by dzidek
czyli kolejny dzień z cyklu super dzień... :/

Posted: 04 May 2009 16:00
by S.W.A.T
.....wa Mać :?

Posted: 04 May 2009 17:05
by karnaś
no nie gadaj, że aż tak źle ci poszło

Posted: 05 May 2009 08:55
by S.W.A.T
Niee :) . Nie chodzi o maturę, ale o to co się stało z moją tylna przerzutką ...
Arkadyj miał szanse zobaczyć jak już tylko prowadziłem rower..
Nie wiem jak to się stało.. ale przerzutka pogięta.. hak pogięty.. i łańcuch chyba w trzech miejscach mi się porozrywał.

Posted: 05 May 2009 13:31
by Wojtek
S.W.A.T wrote:przerzutka pogięta.. hak pogięty.. i łańcuch chyba w trzech miejscach mi się porozrywał.
ten nowy lx ?

Posted: 05 May 2009 14:51
by Arkadyj
Mialem pozniej wyrzuty, ze nawet sie nie zatrzymalem i zapytalem co sie stalo. W tej sytuacji nic bym nie pomogl. Mam nadzieje, ze daleko do domu nie miales.