Page 14 of 27

Posted: 09 Jun 2008 15:27
by różowy łokieć
wyniki:
giga
Magda -8
Hak - 71

mega
Kinga - 52
Dzidek - 180
SWAT - 296
ja - 559

Posted: 09 Jun 2008 17:28
by magda
Wypad udany, niestety okrojony sqad ale już niedługo wracają nasze TV4 Stars więc miejmy nadzieję, że w Lublinie będzie pełna reprezentacja. Podziękowania dla Młodego (mężczyzny o różowym łokciu :o) ) za miłą podróż. Poniżej kilka fotek, których udało mi się znaleźć (o ile ich jeszcze nie widzieliście)
Hak
http://picasaweb.google.pl/PlannjaTeam/ ... 1511418690
http://picasaweb.google.pl/PlannjaTeam/ ... 8694159666
Młody
http://lasica.hostdmk.net/doktor/mazovi ... ge011.html
http://picasaweb.google.pl/PlannjaTeam/ ... 1875647826
http://picasaweb.google.pl/PlannjaTeam/ ... 6965704770
Dzidek
http://picasaweb.google.pl/DorotkaKorba ... 9278999218
http://picasaweb.google.pl/PlannjaTeam/ ... 2418916642
a tu do wyboru do koloru – cała sesja
http://picasaweb.google.pl/PlannjaTeam/ ... 5405677938
http://picasaweb.google.pl/PlannjaTeam/ ... 3088946930
http://picasaweb.google.pl/PlannjaTeam/ ... 3757269890
http://picasaweb.google.pl/PlannjaTeam/ ... 1979241666

Posted: 09 Jun 2008 18:46
by Giant Mike
było kilka więcej, ale rozmazane i nietrafione. A Hak wyskoczył z nienacka :)

Michał

Posted: 09 Jun 2008 18:54
by magda
oczywiście zauważyłam:) ale faktycznie były trochę rozmazane. Intuicja mi podpowiada, że Hak na każdym zapewne miał swoją jedyną w swoim rodzaju, charakterystyczną, maratonową minę :wink:

Posted: 09 Jun 2008 19:18
by dzidek
o matko michał... mogłeś obrócić te foty:D

p.s. znalazłem gościa co mój kask znalazł :shock:

Posted: 09 Jun 2008 20:26
by Giant Mike
dzidek wrote:o matko michał... mogłeś obrócić te foty:D

p.s. znalazłem gościa co mój kask znalazł :shock:
i nawet odwróciłem. a potem skasowałem nie ten katalog co trzeba i już drugi raz mi się nie chciało ;0

michał

Posted: 17 Jun 2008 08:07
by hak
W najbliższą niedzielę maraton w Lublinie. Plan jest taki:
- sobota rano wyjazd
- koło południa postawienie namiotu 8)
- po południu lekki pedaling po trasie, rejestracja i takie tam
- wieczorem pasta party i też takie tam
- niedziela - robimy miny maratońskie i zasuwamy do przodu
Kto jedzie?

Posted: 17 Jun 2008 09:58
by beh bez log
Ty :lol:

tak btw. mam biznes do Ciebie w sprawie filtrow. mam nadzieje ze sie nie ulatniasz gdzies w najblizszym czasie..

Posted: 17 Jun 2008 12:20
by Giant Mike
hak wrote:W najbliższą niedzielę maraton w Lublinie. Plan jest taki:
- sobota rano wyjazd
- koło południa postawienie namiotu 8)
- po południu lekki pedaling po trasie, rejestracja i takie tam
- wieczorem pasta party i też takie tam
- niedziela - robimy miny maratońskie i zasuwamy do przodu
Kto jedzie?
Haku,

w sobotę będą na trasie maratonuMistrzostwa Polski Branży Farmeceutycznej. Ze względu na dystans, brak czasu i coroszną gorszą organizację postanowiłem je olać. Ale jak byście byli w okolicy to dajcie znać jak to w tym roku wypasło i czy jakieś wycinaki przyjechały :)

Michał

Posted: 17 Jun 2008 12:28
by Arkadyj
Bede jechal w niedziele rano, wiec zobaczymy sie dopiero na miejscu.

Posted: 17 Jun 2008 13:49
by różowy łokieć
hak wrote:W najbliższą niedzielę maraton w Lublinie. Plan jest taki:
- sobota rano wyjazd
- koło południa postawienie namiotu 8)
- po południu lekki pedaling po trasie, rejestracja i takie tam
- wieczorem pasta party i też takie tam
- niedziela - robimy miny maratońskie i zasuwamy do przodu
Kto jedzie?
możesz na mnie liczyć :)

Posted: 17 Jun 2008 14:38
by carloz
a czy byłaby jeszcze miejscówka?

a jesli nie kto się jeszcze pisze na sobotni wyjazd, bo samemu nie opłaca mi się jechac....

Posted: 23 Jun 2008 07:10
by Arkadyj
Hej

Gdyby ktos mial ochote wybrac sie z nami i nas dopingowac - w najblizszy weekend jest maraton 24h, w ktorym bierzemy udzial. Startujemy w dwoch dwuosobowych teamach - ja z Carlozem i Mlody z Magda. Jezeli ktos ma ochote dolaczyc sie, wystartowac, pomoc nam itp to chetnie zapraszamy. Jest tez mozliwosc zeby po prostu przyjechac i poleniuchowac. Baza zawodow jest nad sama woda, mozna rozbic namiot, w poblizy jest szkola wiec toalety i natryski beda zapewnione, nieopodal jest knajpa gdzie ponoc mozna dobrze zjesc....


http://www.mazoviamtb.pl/index24h.php wiecej informacji

Jeszcze o maratonie w Lublinie ktory odbyl sie w ostatnia niedziele. Pogoda piekna, moze troche za goraco. Sam start zlokalizowany byl w super miejscu - nad zalewem, w poblizy baseny, knajpy - naprawde ciekawa okolica.
11.05 startuja hobbysci, my 10 min pozniej. Start po asfalcie, tempo wysokie chodz nie na tyle zeby nie dojsc do czolowki. Wjezdzamy w las, piekne sciezki, ubite niczym asfalt na ktorych predkosc nie spada ponizej 30km/h. Czasem lekki podjazd ale na tyle nie wielki, ze nawet sie go nie czuje. Przez caly czas jedziemy w grupie i to takiej dosyc sporej grupie liczacej okolo 10-15 osob. Tempo jest tak duze, ze nawet nie mam czasu rozejrzec sie wokol, caly czas musze pilnowac wlasnego kola. Ani sie ogladam a jestesmy juz na rozjezdzie petli giga/mega. Sprawdzam licznik, dystans okolo 30km, czas jazdy nie cala godzina. Na bufecie szybko lapie izostara, ktory towarzyszy mi do kolejnego bufetu. Robi sie troche luzniej ale dalej jedziemy w sporej grupie. Ze znajomych rozpoznaje tylko Pawla Trawkowskiego z Plannji. Jedziemy kolejna petle, czesc osob stara sie wspolpracowac i dawac zmiany, czesc pasozytuje i tylko trzyma kolo. Nic sie nie zmienia, ze dwa razy probuje odskoczyc ale nie ma szans wiec oszczedzam sily na koncowke. Gdzies okolo 70km kilka osob jadcych przede mna ma krakse, wsrod nich jest Pawel. Szybko wykorzystujemy szanse i jeszcze podkrecamy tempo zeby zgubic pechowcow. Niestety gdzies w tym momencie czuje, ze psikusa znow zaczyna robic mi brzuch. Zastanawiam sie czy jest szansa na dojechanie do mety ale wkrotce trace nadzieje i tylko szukam dogodnego miejsca do zatrzymania. Trace okolo 3-4 min i te kilka km do mety jade juz sam. Finiszujac wyprzedzam jeszcze jednego chlopaka i ostatecznie zajmuje 38 miejsce.

Dzieki wszystkim za super zabawe. Obiad w Bidzie naprawde wspanialy :-))

Posted: 23 Jun 2008 09:44
by dzidek
wyniki:

mega:
Grzesiek 02:02:50 open: 151/566 kategoria: 53/166
ja 01:59:24 open: 116/566 kategoria: 13/43
Jeszcze jechał wojtek ale w wynikach go nie ma :(

Giga:
Ojciec 03:21:43 open: 66/143 kategoria: 12/29
Arek 03:08:40 open: 38/143 kategoria: 17/41
Carloz 03:07:34 open: 35/143 kategoria: 16/41

Dzięki za wypad i do następnego :)

Posted: 23 Jun 2008 10:29
by carloz
Dla większości zabawa zaczęła się już w sobote :D
Ogrowe obozowisko przy starcie, pasta party, piwko, winko - pełen relax

Haku - super pomysł :!:

Fakt, trasa bardzo szybka. Na mnie największe wrażenie, niestety w negatywnym znaczeniu tego słowa, zrobił wypadek na 8-9km, człowiek z połamaną nogą. Pomimo zachowawczej jazdy na następnych kilku kilometrach nie udało się uniknąć gleby... Gościu przede mną przy ponad 30km/h wypadł z koleiny która jechał i wjechał mi pod koła. Zero hamowania i gleba. Wtedy ostatni raz Arka plecy widziałem :cry: Wsiadam na bajka, i młynek... a ja w miejscu. Na bok, zakładanie łańcucha na blat. I dalej - odrabiam straty. Dopadam Dzidka (myślać że to Arek). Gonie dalej, 1 grupa, 2 grupa, wjazd na pętle giga, we 3 dopadamy kolejną grupę. Z nimi już jadę prawie do końca. Mijam Krzyśka Gmurkowskiego na ok 55-60km, mówi że Arek jest blisko i spora grupka. Wypadamy na asfalty. Ja, ktoś z Krossa i jeszcze 1 ktoś na zmiany ciągniemy cały pociąg 12-13 osobowy, wszyscy się chowaja z tyłu i jadą na krzywy ryj :( Mamy już kontakt wzrokowy z grupą którą gonimy i... cholerny pociąg. Strażacy nas zatrzymują na przejeżdzie kolejowym, pomimo tego że przejechalibyśmy tamtędy 10 razy, a pociąg zółwim tempem się przetacza przed nami... ok 1-1,5 minuty straty. Wiemy już że nie ma szans ich dogonić, jedziemy swoje, tempo trochę siada. Grupa poszarpała się na błocie pod koniec trasy. Końcówka to slalom między ludzmi nad zalewem i próba ucieczki Jurkowi Pleskotowi (kat M5 - ale mam on power w nogach - szacunek). Wpadam na metę, chwila rozjazdu, podjeżdzam pod samochody, gratuluję Arkowi i jak się okazuje przyjechał tuż za mną (na początku nie wiedziałem jak to możliwe, przecież go ni mijałem... ale potem się wyjaśniło :lol: - 3eba dietę zmienić kolego :wink: )

Wszyscy dają z siebie wszystko, to widać po wynikach - tak 3mać panowie ( no i Panie też !!! )

Apropo 24H - na razie skład jest taki:

startują - Magda, Grzesiek, Arek i ja
wspierają nas - Kinga, Dzidek Karnaś (?)

Arek będzie miał namiot, a Ty, Grzesiek możesz wziąć? Mi się może uda coś skołować...

Jedziemy na dwa samochody, myśle że optymalnie będzie ruszyć w sobotę ok 8

Posted: 23 Jun 2008 11:29
by hak
Faktycznie, nieźle wypadł ten Lublin. Oby tak dalej - szybko i każdy w jednym kawałku (też widziałem tę nogę dziwnie powyginaną).
Powodzenia na 24h i do następnych manewrów w Mławie :D

Posted: 23 Jun 2008 12:21
by Wojtek
mi też się podobało... :) co prawda miałem najwięcej pecha :? ( złapałem gume, wyłorzył się przede mną gościu na pierwszym bufecie, a ja na niego... przedłurzyłem sobie trase co nie co (jakieś 8km.) i wróciłem od strony startu :lol: ale ogólnie było super :D

Posted: 23 Jun 2008 12:29
by carloz
walcz i uderzaj do Admina, żeby Cię na listę wciągneli :!:

Posted: 23 Jun 2008 15:20
by różowy łokieć
carloz wrote: Arek będzie miał namiot, a Ty, Grzesiek możesz wziąć? Mi się może uda coś skołować...

Jedziemy na dwa samochody, myśle że optymalnie będzie ruszyć w sobotę ok 8
nie ma problemu z namiotem, posiadam 3-osobowy,
natomiast jeszcze nie wiem jak z samochodem, jutro wszystko sie wyjaśni

Posted: 23 Jun 2008 15:23
by carloz
jeśli u mnie nic nie wypadnie, to jedno auto już jest na 99%