Mazovia 2008
Moderators: Creeping Death, Edi, chmiel, BartekJ
- różowy łokieć
- Buszujacy w forum
- Posts: 618
- Joined: 22 May 2005 12:40
- Location: Radiówek
- Contact:
Wypad udany, niestety okrojony sqad ale już niedługo wracają nasze TV4 Stars więc miejmy nadzieję, że w Lublinie będzie pełna reprezentacja. Podziękowania dla Młodego (mężczyzny o różowym łokciu
) ) za miłą podróż. Poniżej kilka fotek, których udało mi się znaleźć (o ile ich jeszcze nie widzieliście)
Hak
http://picasaweb.google.pl/PlannjaTeam/ ... 1511418690
http://picasaweb.google.pl/PlannjaTeam/ ... 8694159666
Młody
http://lasica.hostdmk.net/doktor/mazovi ... ge011.html
http://picasaweb.google.pl/PlannjaTeam/ ... 1875647826
http://picasaweb.google.pl/PlannjaTeam/ ... 6965704770
Dzidek
http://picasaweb.google.pl/DorotkaKorba ... 9278999218
http://picasaweb.google.pl/PlannjaTeam/ ... 2418916642
a tu do wyboru do koloru – cała sesja
http://picasaweb.google.pl/PlannjaTeam/ ... 5405677938
http://picasaweb.google.pl/PlannjaTeam/ ... 3088946930
http://picasaweb.google.pl/PlannjaTeam/ ... 3757269890
http://picasaweb.google.pl/PlannjaTeam/ ... 1979241666

Hak
http://picasaweb.google.pl/PlannjaTeam/ ... 1511418690
http://picasaweb.google.pl/PlannjaTeam/ ... 8694159666
Młody
http://lasica.hostdmk.net/doktor/mazovi ... ge011.html
http://picasaweb.google.pl/PlannjaTeam/ ... 1875647826
http://picasaweb.google.pl/PlannjaTeam/ ... 6965704770
Dzidek
http://picasaweb.google.pl/DorotkaKorba ... 9278999218
http://picasaweb.google.pl/PlannjaTeam/ ... 2418916642
a tu do wyboru do koloru – cała sesja
http://picasaweb.google.pl/PlannjaTeam/ ... 5405677938
http://picasaweb.google.pl/PlannjaTeam/ ... 3088946930
http://picasaweb.google.pl/PlannjaTeam/ ... 3757269890
http://picasaweb.google.pl/PlannjaTeam/ ... 1979241666
life is like a box of chocolates; you never know what you gonna get.
- Giant Mike
- Mam zdecydowanie za duzo czasu...
- Posts: 898
- Joined: 20 Apr 2005 19:41
- Location: Warszał
- Contact:
było kilka więcej, ale rozmazane i nietrafione. A Hak wyskoczył z nienacka

Michał
Plannja Racing Team || GG#: 130876
- Giant Mike
- Mam zdecydowanie za duzo czasu...
- Posts: 898
- Joined: 20 Apr 2005 19:41
- Location: Warszał
- Contact:
i nawet odwróciłem. a potem skasowałem nie ten katalog co trzeba i już drugi raz mi się nie chciało ;0dzidek wrote:o matko michał... mogłeś obrócić te foty:D
p.s. znalazłem gościa co mój kask znalazł
michał
Plannja Racing Team || GG#: 130876
- Giant Mike
- Mam zdecydowanie za duzo czasu...
- Posts: 898
- Joined: 20 Apr 2005 19:41
- Location: Warszał
- Contact:
Haku,hak wrote:W najbliższą niedzielę maraton w Lublinie. Plan jest taki:
- sobota rano wyjazd
- koło południa postawienie namiotu![]()
- po południu lekki pedaling po trasie, rejestracja i takie tam
- wieczorem pasta party i też takie tam
- niedziela - robimy miny maratońskie i zasuwamy do przodu
Kto jedzie?
w sobotę będą na trasie maratonuMistrzostwa Polski Branży Farmeceutycznej. Ze względu na dystans, brak czasu i coroszną gorszą organizację postanowiłem je olać. Ale jak byście byli w okolicy to dajcie znać jak to w tym roku wypasło i czy jakieś wycinaki przyjechały

Michał
Plannja Racing Team || GG#: 130876
- różowy łokieć
- Buszujacy w forum
- Posts: 618
- Joined: 22 May 2005 12:40
- Location: Radiówek
- Contact:
możesz na mnie liczyćhak wrote:W najbliższą niedzielę maraton w Lublinie. Plan jest taki:
- sobota rano wyjazd
- koło południa postawienie namiotu![]()
- po południu lekki pedaling po trasie, rejestracja i takie tam
- wieczorem pasta party i też takie tam
- niedziela - robimy miny maratońskie i zasuwamy do przodu
Kto jedzie?

personal best: 304 km
- Arkadyj
- Mam zdecydowanie za duzo czasu...
- Posts: 1279
- Joined: 21 Feb 2004 14:11
- Location: cloud number nine
Hej
Gdyby ktos mial ochote wybrac sie z nami i nas dopingowac - w najblizszy weekend jest maraton 24h, w ktorym bierzemy udzial. Startujemy w dwoch dwuosobowych teamach - ja z Carlozem i Mlody z Magda. Jezeli ktos ma ochote dolaczyc sie, wystartowac, pomoc nam itp to chetnie zapraszamy. Jest tez mozliwosc zeby po prostu przyjechac i poleniuchowac. Baza zawodow jest nad sama woda, mozna rozbic namiot, w poblizy jest szkola wiec toalety i natryski beda zapewnione, nieopodal jest knajpa gdzie ponoc mozna dobrze zjesc....
http://www.mazoviamtb.pl/index24h.php wiecej informacji
Jeszcze o maratonie w Lublinie ktory odbyl sie w ostatnia niedziele. Pogoda piekna, moze troche za goraco. Sam start zlokalizowany byl w super miejscu - nad zalewem, w poblizy baseny, knajpy - naprawde ciekawa okolica.
11.05 startuja hobbysci, my 10 min pozniej. Start po asfalcie, tempo wysokie chodz nie na tyle zeby nie dojsc do czolowki. Wjezdzamy w las, piekne sciezki, ubite niczym asfalt na ktorych predkosc nie spada ponizej 30km/h. Czasem lekki podjazd ale na tyle nie wielki, ze nawet sie go nie czuje. Przez caly czas jedziemy w grupie i to takiej dosyc sporej grupie liczacej okolo 10-15 osob. Tempo jest tak duze, ze nawet nie mam czasu rozejrzec sie wokol, caly czas musze pilnowac wlasnego kola. Ani sie ogladam a jestesmy juz na rozjezdzie petli giga/mega. Sprawdzam licznik, dystans okolo 30km, czas jazdy nie cala godzina. Na bufecie szybko lapie izostara, ktory towarzyszy mi do kolejnego bufetu. Robi sie troche luzniej ale dalej jedziemy w sporej grupie. Ze znajomych rozpoznaje tylko Pawla Trawkowskiego z Plannji. Jedziemy kolejna petle, czesc osob stara sie wspolpracowac i dawac zmiany, czesc pasozytuje i tylko trzyma kolo. Nic sie nie zmienia, ze dwa razy probuje odskoczyc ale nie ma szans wiec oszczedzam sily na koncowke. Gdzies okolo 70km kilka osob jadcych przede mna ma krakse, wsrod nich jest Pawel. Szybko wykorzystujemy szanse i jeszcze podkrecamy tempo zeby zgubic pechowcow. Niestety gdzies w tym momencie czuje, ze psikusa znow zaczyna robic mi brzuch. Zastanawiam sie czy jest szansa na dojechanie do mety ale wkrotce trace nadzieje i tylko szukam dogodnego miejsca do zatrzymania. Trace okolo 3-4 min i te kilka km do mety jade juz sam. Finiszujac wyprzedzam jeszcze jednego chlopaka i ostatecznie zajmuje 38 miejsce.
Dzieki wszystkim za super zabawe. Obiad w Bidzie naprawde wspanialy
)
Gdyby ktos mial ochote wybrac sie z nami i nas dopingowac - w najblizszy weekend jest maraton 24h, w ktorym bierzemy udzial. Startujemy w dwoch dwuosobowych teamach - ja z Carlozem i Mlody z Magda. Jezeli ktos ma ochote dolaczyc sie, wystartowac, pomoc nam itp to chetnie zapraszamy. Jest tez mozliwosc zeby po prostu przyjechac i poleniuchowac. Baza zawodow jest nad sama woda, mozna rozbic namiot, w poblizy jest szkola wiec toalety i natryski beda zapewnione, nieopodal jest knajpa gdzie ponoc mozna dobrze zjesc....
http://www.mazoviamtb.pl/index24h.php wiecej informacji
Jeszcze o maratonie w Lublinie ktory odbyl sie w ostatnia niedziele. Pogoda piekna, moze troche za goraco. Sam start zlokalizowany byl w super miejscu - nad zalewem, w poblizy baseny, knajpy - naprawde ciekawa okolica.
11.05 startuja hobbysci, my 10 min pozniej. Start po asfalcie, tempo wysokie chodz nie na tyle zeby nie dojsc do czolowki. Wjezdzamy w las, piekne sciezki, ubite niczym asfalt na ktorych predkosc nie spada ponizej 30km/h. Czasem lekki podjazd ale na tyle nie wielki, ze nawet sie go nie czuje. Przez caly czas jedziemy w grupie i to takiej dosyc sporej grupie liczacej okolo 10-15 osob. Tempo jest tak duze, ze nawet nie mam czasu rozejrzec sie wokol, caly czas musze pilnowac wlasnego kola. Ani sie ogladam a jestesmy juz na rozjezdzie petli giga/mega. Sprawdzam licznik, dystans okolo 30km, czas jazdy nie cala godzina. Na bufecie szybko lapie izostara, ktory towarzyszy mi do kolejnego bufetu. Robi sie troche luzniej ale dalej jedziemy w sporej grupie. Ze znajomych rozpoznaje tylko Pawla Trawkowskiego z Plannji. Jedziemy kolejna petle, czesc osob stara sie wspolpracowac i dawac zmiany, czesc pasozytuje i tylko trzyma kolo. Nic sie nie zmienia, ze dwa razy probuje odskoczyc ale nie ma szans wiec oszczedzam sily na koncowke. Gdzies okolo 70km kilka osob jadcych przede mna ma krakse, wsrod nich jest Pawel. Szybko wykorzystujemy szanse i jeszcze podkrecamy tempo zeby zgubic pechowcow. Niestety gdzies w tym momencie czuje, ze psikusa znow zaczyna robic mi brzuch. Zastanawiam sie czy jest szansa na dojechanie do mety ale wkrotce trace nadzieje i tylko szukam dogodnego miejsca do zatrzymania. Trace okolo 3-4 min i te kilka km do mety jade juz sam. Finiszujac wyprzedzam jeszcze jednego chlopaka i ostatecznie zajmuje 38 miejsce.
Dzieki wszystkim za super zabawe. Obiad w Bidzie naprawde wspanialy

- dzidek
- Mam zdecydowanie za duzo czasu...
- Posts: 1469
- Joined: 11 Feb 2006 20:19
- Location: Otwock- Świder
wyniki:
mega:
Grzesiek 02:02:50 open: 151/566 kategoria: 53/166
ja 01:59:24 open: 116/566 kategoria: 13/43
Jeszcze jechał wojtek ale w wynikach go nie ma
Giga:
Ojciec 03:21:43 open: 66/143 kategoria: 12/29
Arek 03:08:40 open: 38/143 kategoria: 17/41
Carloz 03:07:34 open: 35/143 kategoria: 16/41
Dzięki za wypad i do następnego
mega:
Grzesiek 02:02:50 open: 151/566 kategoria: 53/166
ja 01:59:24 open: 116/566 kategoria: 13/43
Jeszcze jechał wojtek ale w wynikach go nie ma

Giga:
Ojciec 03:21:43 open: 66/143 kategoria: 12/29
Arek 03:08:40 open: 38/143 kategoria: 17/41
Carloz 03:07:34 open: 35/143 kategoria: 16/41
Dzięki za wypad i do następnego

gg: 6607845
Dla większości zabawa zaczęła się już w sobote 
Ogrowe obozowisko przy starcie, pasta party, piwko, winko - pełen relax
Haku - super pomysł
Fakt, trasa bardzo szybka. Na mnie największe wrażenie, niestety w negatywnym znaczeniu tego słowa, zrobił wypadek na 8-9km, człowiek z połamaną nogą. Pomimo zachowawczej jazdy na następnych kilku kilometrach nie udało się uniknąć gleby... Gościu przede mną przy ponad 30km/h wypadł z koleiny która jechał i wjechał mi pod koła. Zero hamowania i gleba. Wtedy ostatni raz Arka plecy widziałem
Wsiadam na bajka, i młynek... a ja w miejscu. Na bok, zakładanie łańcucha na blat. I dalej - odrabiam straty. Dopadam Dzidka (myślać że to Arek). Gonie dalej, 1 grupa, 2 grupa, wjazd na pętle giga, we 3 dopadamy kolejną grupę. Z nimi już jadę prawie do końca. Mijam Krzyśka Gmurkowskiego na ok 55-60km, mówi że Arek jest blisko i spora grupka. Wypadamy na asfalty. Ja, ktoś z Krossa i jeszcze 1 ktoś na zmiany ciągniemy cały pociąg 12-13 osobowy, wszyscy się chowaja z tyłu i jadą na krzywy ryj
Mamy już kontakt wzrokowy z grupą którą gonimy i... cholerny pociąg. Strażacy nas zatrzymują na przejeżdzie kolejowym, pomimo tego że przejechalibyśmy tamtędy 10 razy, a pociąg zółwim tempem się przetacza przed nami... ok 1-1,5 minuty straty. Wiemy już że nie ma szans ich dogonić, jedziemy swoje, tempo trochę siada. Grupa poszarpała się na błocie pod koniec trasy. Końcówka to slalom między ludzmi nad zalewem i próba ucieczki Jurkowi Pleskotowi (kat M5 - ale mam on power w nogach - szacunek). Wpadam na metę, chwila rozjazdu, podjeżdzam pod samochody, gratuluję Arkowi i jak się okazuje przyjechał tuż za mną (na początku nie wiedziałem jak to możliwe, przecież go ni mijałem... ale potem się wyjaśniło
- 3eba dietę zmienić kolego
)
Wszyscy dają z siebie wszystko, to widać po wynikach - tak 3mać panowie ( no i Panie też
! )
Apropo 24H - na razie skład jest taki:
startują - Magda, Grzesiek, Arek i ja
wspierają nas - Kinga, Dzidek Karnaś (?)
Arek będzie miał namiot, a Ty, Grzesiek możesz wziąć? Mi się może uda coś skołować...
Jedziemy na dwa samochody, myśle że optymalnie będzie ruszyć w sobotę ok 8

Ogrowe obozowisko przy starcie, pasta party, piwko, winko - pełen relax
Haku - super pomysł

Fakt, trasa bardzo szybka. Na mnie największe wrażenie, niestety w negatywnym znaczeniu tego słowa, zrobił wypadek na 8-9km, człowiek z połamaną nogą. Pomimo zachowawczej jazdy na następnych kilku kilometrach nie udało się uniknąć gleby... Gościu przede mną przy ponad 30km/h wypadł z koleiny która jechał i wjechał mi pod koła. Zero hamowania i gleba. Wtedy ostatni raz Arka plecy widziałem




Wszyscy dają z siebie wszystko, to widać po wynikach - tak 3mać panowie ( no i Panie też

Apropo 24H - na razie skład jest taki:
startują - Magda, Grzesiek, Arek i ja
wspierają nas - Kinga, Dzidek Karnaś (?)
Arek będzie miał namiot, a Ty, Grzesiek możesz wziąć? Mi się może uda coś skołować...
Jedziemy na dwa samochody, myśle że optymalnie będzie ruszyć w sobotę ok 8
MTB + /\/\/\/\/\ = 

- różowy łokieć
- Buszujacy w forum
- Posts: 618
- Joined: 22 May 2005 12:40
- Location: Radiówek
- Contact:
nie ma problemu z namiotem, posiadam 3-osobowy,carloz wrote: Arek będzie miał namiot, a Ty, Grzesiek możesz wziąć? Mi się może uda coś skołować...
Jedziemy na dwa samochody, myśle że optymalnie będzie ruszyć w sobotę ok 8
natomiast jeszcze nie wiem jak z samochodem, jutro wszystko sie wyjaśni
personal best: 304 km