Page 12 of 15
Posted: 09 Jun 2006 14:32
by spider
Super...stawiacie wpisowe 
Posted: 09 Jun 2006 15:40
by dzidek
Spider wrote:Super...stawiacie wpisowe 
jak nam postawisz koszulki i spodenki OGRów to ci postawimy to wpisowe
Posted: 09 Jun 2006 20:02
by behem0th
no jeszcze troche i beda placic za reprezentowanie jakiejs druzyny... ;)
Posted: 09 Jun 2006 21:03
by Domar
jeśli już to w browarach

Posted: 10 Jun 2006 12:40
by Vitus
Kończę ten temat.
Czas na wyścigi i maratony -pozdrawiam wszystkich OGR-ów.
Posted: 11 Jun 2006 18:01
by dzidek
No i po kolejnym maratonie. Trasa bardzo fajna i szybka. Jeszcze jedno pytanie jechał ktoś z ogrów bo nikogo nie było widać.
p.s. Młody szykuj forme na Wałbrzych

Posted: 11 Jun 2006 18:16
by różowy łokieć
forma była jest i będzie
Posted: 11 Jun 2006 18:17
by dzidek
no to wspaniale, niestety u nas tak nie jest, a przynajmniej u mnie

Posted: 11 Jun 2006 19:55
by różowy łokieć
nie pękaj, damy rade
Wałbrzych bedzie nasz:)
Posted: 11 Jun 2006 20:28
by Arkadyj
dzidek wrote:No i po kolejnym maratonie. Trasa bardzo fajna i szybka. Jeszcze jedno pytanie jechał ktoś z ogrów bo nikogo nie było widać.
Trasa szybka i wydawac sie mozna ze byla latwa. Niestety z tego powodu, ze bylo duzo plaskiego i ubitych sciezek tempo bylo naprawde niezle. Pierwsza petle wytrzymalem bez problemu, srednia ponad 27km/h. Na drugim zaczalem zastanawiac sie czy jechac giga i wtedy dopadl mnie maly kryzys. Suma sumarum odrzucilem mysl o jezdzie dlugiego dystansu i skupilem sie na gonitwie uciekajacych zawodnikow. Dzieki temu kryzys minal i szybko dojechalem do mety.
Podsumowujac zajalem 90 miejsce z czasem 2.28h i srednia 26km/h na dystansie 64km. Nie wiem jak reszta bo nie ma jeszcze wynikow na stronie.
Spotkalem tez MR. Szkoda ze tak szybko uciekles. Mimo to milo bylo Cie poznac. Szacunek za tak szybka jazde na zwyklych pedalach.
Posted: 12 Jun 2006 04:37
by dzidek
Młody wrote:nie pękaj, damy rade
Wałbrzych bedzie nasz:)
nie ma innej opcji

Posted: 12 Jun 2006 07:07
by Giant Mike
dzidek wrote:No i po kolejnym maratonie. Trasa bardzo fajna i szybka. Jeszcze jedno pytanie jechał ktoś z ogrów bo nikogo nie było widać.
p.s. Młody szykuj forme na Wałbrzych

Trasa aż za szybka. Pierwsze kółko grzałem w takim tempie, że sam nie mogłem uwierzyć, że tak mogę. Tętno prawie 180, cały czas > 30km/h, czasami przekraczało 35. Dogoniłem wszystkich ważnych z teamu. Odcieło mnie za asfaltem na II kółku. No i potem była już tylko turystyka. Tu gdzie wcześniej jechałem 34 ledwo utrzymywałem 24

. Na ostatniej długiej prostej przegonił mnie chyba 20 osobowy pociąg, w tym 3 osoby z grupy wiec nawet nie próbowałem wjeżdzać na GIGA.
Ale przez tą pierwszą rundę jestem generalnie zadowolony - tylko, żeby mnie tak wczesnie nie odcinało
dojechałem 56 w Open i 27 w M2, czas 2h21
Michał
ps. Kto to jest Chromiński Mariusz ?

Posted: 12 Jun 2006 08:24
by MR bez loga
A ja sam sobie zepsułem ten maraton.
Około 10 już w Żyrardowie zacząłem się przebierać i... wtedy okazało się, że moje buty SPD zostały w domu. Koszmar ze snu:) Jednak wystartowałem. Odkręciłem pedały SPD, w ich miejsce wkręciłem pożyczone zwykłe platformy i w takich butach jakie miałem na sobie pojechałem. Buty te są miękkie z cienką niesztywną podeszwą - czułem przez nią pedały
Całe to zamieszanie z butami opóźniło moje ustawienie na starcie i w rezultacie startowałem z samego końca (ustawiłem się 5 minut przed startem). O ile na szosie i szutrach jechało mi się nienajgorzej to w lesie nie mogłem utrzymać prędkości - nogi mi z pedałów spadały. Miałem jechać GIGA w końcu zniechęcony skręciłem na MEGA
Dodatkowo połamałem chip, gdy zdeżyłem się z kimś zbyt długo wyjeżdzającym z rowka z wodą. Jak na razie nie mnie na liście wyników, nie wiem który byłem i jaki czas jechałem - przyjechałem za Arkiem.[/img][/url]
Posted: 12 Jun 2006 09:43
by hak
To i ja coś skrobnę.
Zaczęło się od bzdurnego pomysłu żeby jechać przez Grójec. W niedzielę!!!

Kompletna klapa. Potem było juz lepiej. Szybko jak cholera. Opamiętanie jednak przyszło w porę i udało się przejechać giga. Dzidek niestety zaliczył na którymś zakręcie glebę i "widać" po nim, że był na maratonie. Chyba jakieś fikołki robił bo całe plecy ma poobijane. Zresztą regulaminowo nie wolno mu jeździć długiego dystansu to i niewiele stracił.
Gratulacje dla wszystkich OGR'ów, a szczególny SZACUNEK dla MR

Na platformach

Nie wiem czy bym wogóle wystartował (jak to się człowiek szybko do dobrego przyzwyczaja)
PS Na stronie mazovii są już wyniki. Tych "dwóch gości z Otwocka" juz reklamowałem.
Posted: 12 Jun 2006 13:57
by Giant Mike
MR bez loga wrote:
Dodatkowo połamałem chip, gdy zdeżyłem się z kimś zbyt długo wyjeżdzającym z rowka z wodą.
Ktoś się chwalił, że znalazł jeden i potem mu sprawdzał, czy mu dwa pikneły na macie. Ale skoro nie ma Cie na wynikach, to twój chip maty na pewno nie przejechał - a w każdym razie nie wystarczjąco blisko.
Sporo osób wspominało, że chipy łatwo pekaja przy glebach i trzeba je raczej paskami do goleni amora montowac. Szkoda 50zl ....
Michal
Posted: 12 Jun 2006 22:21
by Vitus
Giant Mike napisał :
Kto to jest Chromiński Mariusz ?
Mariusz to były zawodnik "Meranu" jeden z większych talentów w naszym mieście.
Przepadł gdzieś na kilka lat i teraz jak widać odradza się.
Spytaj Ernesta to jedna klasa.
Posted: 13 Jun 2006 18:15
by różowy łokieć
Posted: 13 Jun 2006 18:27
by dzidek
Młody ty jedziesz oczywiście ten na górze

Posted: 13 Jun 2006 20:09
by różowy łokieć
oczywiście
Posted: 14 Jun 2006 07:58
by Giant Mike
Ze strony LBM :
Pierwszy podjazd na Wzgórze Gedymina ma długość 2100m i jest to "szszsz" czyli szybka szeroka szutrówka. Kolejny podjazd to kamienista, mozolna wspinaczka na szczyt góry Chełmiec. Trudność techniczną może sprawić na tym podjeździe 600metrowy odcinek żółtego szlaku, który myszkuje pomiędzy sporymi kamieniami, korzeniami i podmytymi przez spływającą wiosną wodę głębokimi momentami na 20cm korytami. Jest to najdłuższy podjazd na trasie ale jest gdzie odpocząć szczególnie na trawersie okalającym szczyt. Kolejny podjazd nie licząc kilku polnych wzniesień to atak na Trójgarb, który rozpoczyna się krótkim najbardziej stromym i widowiskowym 20m podbiegopodejściem przy Bacówce pod Trójgarbem - tylko najlepsi nie zsiądą w tym miejscu z roweru. Następnie rozpoczyna się wymagający, sztywny i długi na ponad kilometr wjazd na sam szczyt Trójgarbu tylko dla dystansu Giga lub wcześniej na rozjazd dla dystansu mega. Trasa dystansu Giga nie obfituje w trudności techniczne na podjazdach. Powrót w kierunku Książa to kapitalne wąskie ścieżki zapomnianym niebieskim szlakiem z jednym krótkim odcinkiem w okolicy szczytu Węgielnik, który może stanowić utrudnienie. Na sam koniec przed metą przygotowaliśmy tuż przy zamku spektakularne agrafki pod kibiców.
P.S.Trasa jest bardzo sucha, naliczyłem dosłownie 3 kałuże, które można ominąć ale nie trzeba a pomimo upałów w lesie jest całkiem przyjemnie.