Page 11 of 17

Posted: 17 Aug 2005 12:31
by Giant Mike
yorek wrote:po XC na Meranie (a możliwe że i w innych miejscach ale tam widziałem na pewno) magicznie wiszą do tej pory. jeśli to Ty się chwaliłeś kiedyś, że znasz organizatora (nie pamiętam kto to mówił) to przypomnij mu o tym czarodziejskim miejscu :p
uważam, że dorosłym osobom wystarczy tylko raz zwrócić uwage.
A co do magicznego znikania lub nie - to z regły znikaną te z najważniejszych miejsc - zgodnie z prawem Marphiego.

Michal

Posted: 17 Aug 2005 13:04
by behem0th
Giant Mike wrote: uważam, że dorosłym osobom wystarczy tylko raz zwrócić uwage.
Michal
widac niekonieczine.
dla mnie tez to niezla kaszana, sie nie zdziwie jak kiedys ktos powie zebysmy se po podworku pojezdzili a nie w lesie... jak organizowac to do konca.

Posted: 20 Aug 2005 11:56
by yorek
czy coś sie zmieniło w godzinie objazdu? o której ma być? kto się wybiera? ja obiecuję, że o ile tylko będe w stanie to przybędę

Posted: 20 Aug 2005 12:11
by spider
ja sie wybieram.
Zerknij sobie tu.... http://www.mazovia.vel.pl/forum/index.p ... 4e4394feee

P.S

Ktorys z OGRow sie wybiera ?

Posted: 20 Aug 2005 18:14
by Mobger
Spider wrote:ja sie wybieram.

Ktorys z OGRow sie wybiera ?
Pewnie i ja będę.

Posted: 21 Aug 2005 08:05
by yorek
kaca mam - będziecie mnie holować

Posted: 21 Aug 2005 09:57
by yorek
już wiem czemu nie lubię maratonów

Posted: 21 Aug 2005 11:07
by spider
Yorek....gdzie mi zginoles????

Posted: 21 Aug 2005 14:09
by Edi
Poza tym, że kurzyło się strasznie, to objazd wypadł całkiem OK.

Posted: 21 Aug 2005 15:54
by Giant Mike
Edi wrote:Poza tym, że kurzyło się strasznie, to objazd wypadł całkiem OK.
Dzięki za Waszą obecność !
Objazd się właśnie komentuje tutaj : http://www.mazovia.vel.pl/forum/index.p ... e1#msg_432

Michał

Posted: 21 Aug 2005 16:31
by Mobger
No i jakos sie przejechało, choć początek w okolicach torfów nie sprzyja sciganiu. Mimo, że odcinki wydają sie dosyć szerokie to piach na środku skutecznie uniemożliwia szybką jazdę. Ci co nie wyrobia sobie na starcie dobrej pozycji w peletonie "zginą" w jeździe gęsiego, uważając na wywrotki i blokady trasy. Przed maratonem mogłoby trochę popadać.

Posted: 21 Aug 2005 16:45
by Giant Mike
yorek wrote:już wiem czemu nie lubię maratonów
No czemuuu ?? :)
Michał

Posted: 21 Aug 2005 16:52
by spider
Ja osobiście nigdy nie startowałem w tego typu zawodach....
Ale wydaje mi sie że wiem czemu Yorek nie lubi maratonu.
Wypadało by cały maraton przejechać w masce przeciwpyłowej :-).
Chwilami niema czym oddychać

Posted: 21 Aug 2005 17:53
by Giant Mike
Spider wrote:Ja osobiście nigdy nie startowałem w tego typu zawodach....
Ale wydaje mi sie że wiem czemu Yorek nie lubi maratonu.
Wypadało by cały maraton przejechać w masce przeciwpyłowej :-).
Chwilami niema czym oddychać
Na maratonie będzie trochę podobnie i trochę inaczej.
Nie da się uniknąć pyłu i kurzy - jeżeli przyjedzie 600 osób na pewno będzie ciężko. Z drugiej strony start i pierwsze kilemetry będą na pewno duuuużo szybsze więc stawka się rozciągnie. Im bliżej czoła się jest tym mniej kurzu się łapie.
Michal

Posted: 21 Aug 2005 18:04
by Mobger
Giant Mike wrote: Im bliżej czoła się jest tym mniej kurzu się łapie.
Michal
Tylko jak być bliżej czoła, jeżeli wszyscy tego chcą ?

Posted: 21 Aug 2005 18:26
by Giant Mike
Mobger wrote:
Giant Mike wrote: Im bliżej czoła się jest tym mniej kurzu się łapie.
Michal
Tylko jak być bliżej czoła, jeżeli wszyscy tego chcą ?
Trenować całą zimę, załapać się na sektor, nie dać się zerwać jak pójdzie kibel na starcie ? :)
Michał

Posted: 21 Aug 2005 19:17
by yorek
Giant Mike wrote:
yorek wrote:już wiem czemu nie lubię maratonów
No czemuuu ?? :)
Michał
ob nie sprawia mi przyjemności przeciskanie się wąskimi ścieżkami lub piaszczystymi drogami w tłumie kolesi z przerostem ambicji, którzy to kolesie nie potrafią wykonać zjazdu lub podjazdu po piachu i od razu zaliczają glebę ale rozpychają się przy tym łokciami. jeśli dodatkowo impreza taka rozgrywa się w lesie, po którym mogę pojeździć spokojnie codziennie a dodatkowo muszę za start wybulić >50zeta to zupełnie traci to dla mnie sens.


uwaga ogólna - widziałem na podjeździe agenta, który kręcił na 3x8 - ciekawe jak często zmienia łańcuch ;)

Posted: 21 Aug 2005 19:35
by Domar
tylko łańcuch? chiba wielotryb, pedały i kolana też często musi wymieniać :) co do przejazdu - nie było mnie dzisiaj, bo odsypiałem wesele, a maratonu - na pewno się pojawię... pokibicować :D

Posted: 21 Aug 2005 20:00
by Mobger
Giant Mike wrote: nie dać się zerwać jak pójdzie kibel na starcie ? :)
:?: :?: :?: Tiaaaa, nie ma to jak fachowe wytłumaczenie problemu.

Posted: 23 Aug 2005 18:06
by spider
Kto ma zamiar startowac ??
Ja przyznam sie mam mieszane uczucia....chyba jak dla mnie troszke za wczesnie....