Page 2 of 2
Posted: 03 Nov 2005 19:48
by behem0th
albo alivio albo lx, chociaz i w deorce sa fajne elementy, np. tarczoweczka hydrauliczna 525-535 :)
Posted: 03 Nov 2005 19:50
by komarr
kaseta sram 5.0 po przejechaniu ok 1000km. Łańcuch sram pc-58 wyżłobił dookoła takie wgłębienia jak widać...

((
czy u Was tez to ma miejsce? bo wg mnie ten łańcuch nie pasuje do kasety... (teoretycznie ten łańcuch jest zaprojektowany własnie na ta kasetę...)
Posted: 03 Nov 2005 19:57
by behem0th
Komar, ale to przeciez nie wplywa na prace napedu... ?
imho: moze sie normalnie zdarzac.
Posted: 03 Nov 2005 19:59
by komarr
ale jak łańcuch sie opiera w tym miejscu to w innym nie przylega!!!
i chyba dlatego mi sie slizga skurczybyk... (przeskakuje)
Posted: 03 Nov 2005 20:07
by behem0th
no dobra, spojrzalem na stara kasete lx i aktualne alivio i nie mam takich odciskow, pewnie dlatego ze ostatnia koronka byla podfrezowana z tego co widze.
moze po prostu zeby sie zjechaly i lancuch glebiej wchodzi w kasete...
Posted: 03 Nov 2005 20:21
by komarr
kupiłem nówkę kasetę, frezowana fabrycznie.
łańcuch powinien przylegać środkową częścią do koronek a u mnie na najmniejszej koronce opiera się w miejscu jak na foto...
nie polecam

Posted: 03 Nov 2005 20:25
by behem0th
e, mialem na mysli starego lxa, ze ostatnia koronka byla podfrezowana tak ze nie bylo mozliwosci aby zrobilo sie jak u ciebie.
(trzeba zobaczyc zeby zlapac :)
Posted: 03 Nov 2005 21:09
by Edi
komarr wrote:kaseta sram 5.0 po przejechaniu ok 1000km. Łańcuch sram pc-58 wyżłobił dookoła takie wgłębienia jak widać...

((
Ja z identycznym zestawem (kaseta+łańcuch) miałem identyczne akcje. Na początku jest ok, ale strasznie szybko się to wszystko zużywa. Ostatnio trochę mniej używałem dwóch najmniejszych przełożeń na kasecie, za to częściej 5 i 6. Skutek? Oba przełożenia są nieźle zmasakrowane. Przy najbliższym przypływie gotówki wymieniam kasetę, łańcuch i pewnie manetkę, bo chyba w lx zainwestuję.
Posted: 04 Nov 2005 14:34
by behem0th
dobra chuopaki, podsumowujac: u arka sa bardzo tanio kasety Alivio 11-30, naprawde tanio. do tego jakis wymiatajacy lancuch i jazda.
ja wlasnie zrobilem zapas na 4-6 lat. ;)
Posted: 04 Nov 2005 19:43
by Łojej
Z tego, co zdążyłem się zorientować nawet na tak kiepskim zestawie jak mój, to lepiej stosować „miękki łańcuch”. Lepiej żeby szlag trafił łańcuch niż kasetę…
Posted: 04 Nov 2005 19:52
by behem0th
a ja twierdze cos zupelnie przeciwnego, pare razy juz pisalem. w kazdym razie polecam jak najtwardszy lancuch. sprawdza sie.
to wlasnie kaseta ma sie zuzywac, a nie lancuch. tyle ze w specyficzny sposob.
gdy lancuch ma swoja pierwotna dlugosc, kaseta (pomiedzy zabkami) zuzywa sie wglab, co nie ma zadnych skutkow ubocznych. gdy jednak lancuch jest dluzszy (zuzyty) niz pierwotnie, zabek kasety jest scierany na zboczu, przez co tworzy sie niekorzystny ksztalt, po ktorym lancuch sie slizga. wystarczy podpilowac pilnikiem zbocze do pierwotnych ksztaltow by nawet nowy lancuch zaczal chodzic w miare ok. dlatego jestem zdania ze podstawa jest twardy, wytrzymaly lancuch, kaseta obojetna.
poczytaj wywody Andrzeja Ozieblo na preclu sprzed paru lat, on ten temat dluuugo drazyl, wszystko co napisal sprawdza sie w praktyce... ;)
Posted: 06 Nov 2005 13:14
by Łojej
Faktycznie, przyglądałem się swojej kasecie i jest makabra. Dokładnie tak są wytarte zęby. Czyli twardy łańcuch.