Page 2 of 2

Posted: 28 Oct 2005 15:56
by Domar
no to role porozdzielane :)

Posted: 28 Oct 2005 16:21
by Creeping Death
Hunter wrote:Chcę, tylko moje ciuchy naprawde nie są za wygodne na rower. A w zimowej kurtce raczej jeździł nie będę, grubas na rowerze :D Jak chcesz, można się gdzieś wybrać :)
Stary daj spokój ja też nie mam żadnych ciuchów a w zeszłym sezonie zimowym fajnie się jeździło w 3 podkoszulkach, trzech bluzach 2 parach skarpetek i 2 parach rękawiczek :)))

Posted: 28 Oct 2005 17:06
by Hunter
Przekonaliście mnie :D

Posted: 28 Oct 2005 19:48
by Giant Mike
Jacq wrote:Moj sezon.. hmm..
To teraz ja :)

Liczby są następujące : w tym roku przejechałem 6750km, a w ciągu ostatnich 12 m-cy prawie 7500.

Ukończone 10 maratonów LBM, 3 Mazovie, 2 maratony Ligi Otwockiej i Family Cup oraz Mistrzostwa Branży Farmaceutycznej co daje 17 startów w sezozie. Chyba sporo. Niestety dużo startów = mało treningów. Dlatego dystans roczny wcale nie jest taki imponujący.

Sezon chyba udany, ale jednak poniżej oczekiwań. Początek był dobry - dobrze przepracowana zima przyniosła efekty, ale zawodził sprzęt - głównie gumy. Końcówka była bezawaryjna, ale forma już się nie utrzymała. Za wielki sukces uważam ukończenei kilku maratonów PRO (długi dystans) - ale żaden z nich nie był w górach.

Za porażkę uważam Mistrzostwa Branży Farmaceutycznej, gdzie byłem praktycznie bez siły, choć 2 tydonie wcześniej czułem się rewelacyjnie. Na samych zawodach przez źle ustawione siodło ledwo ukończyłem.

W przyszłym roku poważnie rozważam Bike Challange. Chcę pracować nad wytrzymałością tak aby przejechać większość maratonów na dystansie PRO.

Od początku listopada zaczynam regularne wizyty na basenie, może siłownia. Oczywiście jeździć nie przestaje.

Pozdrawiam,
Michał

ps Jaq - cały czas czekam na realizację Twoich deklaracji. Może już w ten weekend ?? :)

Posted: 28 Oct 2005 20:41
by Jacq
Giant Mike wrote:
Jacq wrote:Moj sezon.. hmm..
ps Jaq - cały czas czekam na realizację Twoich deklaracji. Może już w ten weekend ?? :)
Jesli to do mnie to Jacq ;)
A przerwa mi sie niestety wydłuża :/
Rozchorowalem sie dokumentnie..
to chyba jeszcze skutek solidnego przewiania na harpaganie.
Ale nie jest wesolo.. i jeszcze troche czasu potrzebuje na ozdrowienie :/

Tak sie jakos pokielbasilo,
a juz basen nawet zaczalem...
ech..

No ale jeszcze nie umieram ;)
A zime planuje naprawde przezimowac..
Czyli naprawde bez forsowania, ino czysty "lajcik".

Teraz jeszcze do rodzinki jade,
bede mial czas poczytać TĄ magiczną książkę ;)

Pozdrawiam i wszystkim zdrowia zycze...

Posted: 01 Jan 2006 18:10
by Giant Mike
Takie moje podsumowanie roku :)

- 7500 km i juz z 10 godzin na trenażerze

Total :

Image

Sumy miesięczne :

Image

Michał

Posted: 01 Jan 2006 18:48
by leoheart
Wow!CYBORG!wiedziałem to od razu :D
udanego 2006 :D

Posted: 01 Jan 2006 20:14
by behem0th
tez take mam. :P

Image

dla 2000r i tak naprawde po 12 miesiacach klepania doszedlem do wniosku ze to nic nie wnosi. strata czasu. :P
ot mozna na jakims forum zaszpanowac conajwyzej. ;)

w sumie jedynym wskaznikiem ktory jest sensowny to chyba srednia predkosc w okresie czasu. jak sie machnie dla kazdego tygodnia mozna sobie oszacowac czy sie jezdzi lepiej czy slabiej. ale kilometry... ;)

wracajac do 2000r: zeby mi sie teraz tak czesto chcialo jezdzic... 150 dni na biku w roku. teraz pewnie polowa tego. ;)

Posted: 01 Jan 2006 21:07
by Giant Mike
behem0th wrote:tez take mam. :P

w sumie jedynym wskaznikiem ktory jest sensowny to chyba srednia predkosc w okresie czasu. jak sie machnie dla kazdego tygodnia mozna sobie oszacowac czy sie jezdzi lepiej czy slabiej. ale kilometry... ;)
Średnia prędkość nic Ci po latach nie mówi, bo to mogły być góry, teren, pod wiatr i tak dalej.

Dla mnie informacją jest suma miesięczna porównywana rok do roku oraz to, czy z sumarycznym dystansem utrzymuje się powyżej trendu - tzn. czy jego wzrost jest conajmniej równomierny.

To co tak na prawdę powinno być porównywane to postępy treningów względem planu treningowego - tzn. jak dany plan wpłynął na osiągi. Do tego dochodzą subiektywne odczucia zmęczenia, samopoczucia itd.

W tym sezonie zacząłem notować też godziny spędzone na treningach - w sumie rower, trenażer, basen i co tam się jeszcze przytrafi.

Koniec popisywanina się - następna porcja kresek do prównania za rok :).

Pozdrawiam,
Michal

Posted: 01 Jan 2006 21:36
by behem0th
jak nie powie.
(zakladajac ten sam rower, styl jazdy) jezeli w jednym roku mam srednia w czerwcu 20 a w nastepnym roku w czerwcu 21 i odpowiednio wiecej w kolejnych miesiacach to od razu mozna zalozyc ze jednak szybciej i wydajniej sie jezdzi. oczywiscie fajnie by bylo sie przyjrzec warunkom i ilosci pokonanych km.

te pierwsze w zasadzie sie kompensuja i ulegaja cyklicznym powtorzneniom wraz z porami roku, a drugie, coz, ilosc km/mie w nieskonczonosc rosnac nie bedzie. ;>

a same km co Ci mowia? bo moje z sierpnia 2003 z tymi z sierpnia 2005 nic, pozatym ze drastycznie sie roznia.

z ciekawosci, pokaz srednie. ;)

Posted: 02 Jan 2006 20:48
by Giant Mike
behem0th wrote:
z ciekawosci, pokaz srednie. ;)
Nie znam - nie notuje :)

Michał

Posted: 02 Jan 2006 21:33
by behem0th
łeeee... ;)

Re: tak tu cicho o zmierzchu-koniec sezonu??

Posted: 09 Nov 2006 19:25
by leoheart
leoheart wrote:...jakos cicho wieczorami o jakiejkolwiek jeździe,wszyscy zajmują sie niezwykle ciekawymi tematami ale nie jazdą, czyzby zmęczenie sezonem?

historia sie powtarza,rok temu też zaległa cisza
ale może ktos jeszcze jezdzi dla przyjemnosci :)
ps.ja czasami tak niech świadczy o tym ta fotka z Noki
ps2.jakies plany na weekend?

Posted: 11 Nov 2006 10:10
by S.W.A.T
mmmmm.Ładny widoczek :wink: nom jeździć się chce , i mam nadzieje że będzie sieę chciało. Zima też dobry czas do JAZDY TERENOWEJ