Posted: 23 Aug 2005 04:12
Edi zobacz wielu ludziom pasuje na wyjazd 10-11 moglbys przelozyc Alleycat i pojechac z nami.
Page 2 of 9
Posted: 23 Aug 2005 06:10
Udało się 10,11.09. mam wolne ale w związku z tym inne wrześniowe terminy odpadają.
Posted: 23 Aug 2005 10:13
Ajaj, aż strach się przyznać że mam sakwy. Zaraz wyjdze że wiozę wszystkie gratyjacle wrote:Ja też nie mam, ale napewno ktoś bądzie miał i chętnia przyjmie nasz ekwipunek
Posted: 23 Aug 2005 12:17
Nie tylko Ty masz sakwy 
więcej jest tu takich
dwa słowa od mnie:
1. Jeżeli sakwy to asfalt + ewemtualnie szuter, jazda na azymut odpada.
2. Jeżeli na azymut to można wykorzystać moją metodę noclegowania czyli niezbędne minimum tzn. ciepłe spodnie + polarowa bluza a nocleg pod folią NRC.
Kto chętny
więcej jest tu takichdwa słowa od mnie:
1. Jeżeli sakwy to asfalt + ewemtualnie szuter, jazda na azymut odpada.
2. Jeżeli na azymut to można wykorzystać moją metodę noclegowania czyli niezbędne minimum tzn. ciepłe spodnie + polarowa bluza a nocleg pod folią NRC.
Kto chętny
Posted: 23 Aug 2005 13:18
a ja zaczynam mieć problem 
kupiłem sobie ten klucz do łańcuchów tak jak wczoraj mówiłem, wymieniłem łańcuch i mi makabrycznie strzela. nie jest za długi, bo próbowałem różne długości. mam więc dwa pytanka: czy to możliwe, że po 50-100 km trochę się ten łańcuch "dotrze". i drugie: czy może mi ktoś pomóc, powiedzieć co może być zjebanego tudzież ma ochotę obejrzeć co jest nie tak? z góry dzięki.
PS. Czy koniecznie trzeba razem z wymianą łańcucha zmieniać kasetę i wielotryb?
kupiłem sobie ten klucz do łańcuchów tak jak wczoraj mówiłem, wymieniłem łańcuch i mi makabrycznie strzela. nie jest za długi, bo próbowałem różne długości. mam więc dwa pytanka: czy to możliwe, że po 50-100 km trochę się ten łańcuch "dotrze". i drugie: czy może mi ktoś pomóc, powiedzieć co może być zjebanego tudzież ma ochotę obejrzeć co jest nie tak? z góry dzięki.PS. Czy koniecznie trzeba razem z wymianą łańcucha zmieniać kasetę i wielotryb?
Posted: 23 Aug 2005 14:02
Ja biore niezbedne minimum...tzn plecak w plecak cieple spodnie+polar+ bielizna na zmiane +karimata+ cos do zarcia.... no i jakos...namiotpopeye wrote:Nie tylko Ty masz sakwy
dwa słowa od mnie:
1. Jeżeli sakwy to asfalt + ewemtualnie szuter, jazda na azymut odpada.
2. Jeżeli na azymut to można wykorzystać moją metodę noclegowania czyli niezbędne minimum tzn. ciepłe spodnie + polarowa bluza a nocleg pod folią NRC.
Kto chętny
Waga namiotu ok 2.5kg cos jeszcze????? prosze o podpowiedz
Posted: 23 Aug 2005 15:06
Dla DOMARA:
1. Idź do sklepu kup kasetę lub jak masz rozbieralną to zobaczna których zębatkach skacze i je wymień,
2. jak nie pomoże wymiana kasety / trybów --> do sklepu po korbę lub jak jest rozbieralna same blaty.
Przyczyna na 99,9% jw.
Miłej zabawy
1. Idź do sklepu kup kasetę lub jak masz rozbieralną to zobaczna których zębatkach skacze i je wymień,
2. jak nie pomoże wymiana kasety / trybów --> do sklepu po korbę lub jak jest rozbieralna same blaty.
Przyczyna na 99,9% jw.
Miłej zabawy
Posted: 23 Aug 2005 18:01
Jak mowilem.. trasa ino szosowa...
Bo szosowka bede chcial pomykac...
Garego musze troszke odrestaurowac po Rugii..
wiecie.. dwie gleby, dwie centry, z tylu 31 szprych...
od biedy da sie jechac.. ale chce go na harpa przygotowac.
Pozdrawiam
Bo szosowka bede chcial pomykac...
Garego musze troszke odrestaurowac po Rugii..
wiecie.. dwie gleby, dwie centry, z tylu 31 szprych...
od biedy da sie jechac.. ale chce go na harpa przygotowac.
Pozdrawiam
Posted: 23 Aug 2005 19:43
popeye ma racje, ale nie pedz tak szybko do sklepu:)Domar wrote:a ja zaczynam mieć problem
PS. Czy koniecznie trzeba razem z wymianą łańcucha zmieniać kasetę i wielotryb?
jak sie zmienia lancuch, a reszta napedu zostaje, prawie zawsze lancuch skacze. najprawdopodobniej skacze na kasecie, ale nigdy nic nie wiadomo.
wpadnij jutro na plakatowanko, to sie obaczy co i jak:)
do jacq:
a co to za problem rower przygotowac? nie pekaj, extremalnych zjazdow nie bedzie, chiba:)
Posted: 23 Aug 2005 19:46
Obiecuje ze nie....wszystkie sosny zostawie w spokoju.....kurdeRYSIEKuwazaj wrote:
do jacq:
a co to za problem rower przygotowac? nie pekaj, extremalnych zjazdow nie bedzie, chiba:)
Posted: 23 Aug 2005 20:04
Tu nie trzeba ostrych zjazdów 
Moje szprychy pekaja albo na podjazdach...
albo nawet na plaskim... jak na rowerze nie jade
Pozdrawiam
Moje szprychy pekaja albo na podjazdach...
albo nawet na plaskim... jak na rowerze nie jade
Pozdrawiam
Posted: 23 Aug 2005 21:31
postaram się wpaść to pokażę ten mój złom
Posted: 24 Aug 2005 07:57
a ja chyba bym wolał alleyacta od broku
Posted: 24 Aug 2005 15:03
Yorek alleyacta mozna zrobic w innym terminie.....
Jak teraz nie pojedziemy do Broku to moze wogle w tym roku pogoda nam nie pozwoili tego zrobic.....
P.S
Jest jeszcze inny wariant broku....
W tamta strone pociagiem a wracamy rowerkami...
Wyprawa 1 dniowa...??
Jak teraz nie pojedziemy do Broku to moze wogle w tym roku pogoda nam nie pozwoili tego zrobic.....
P.S
Jest jeszcze inny wariant broku....
W tamta strone pociagiem a wracamy rowerkami...
Wyprawa 1 dniowa...??
Posted: 24 Aug 2005 18:59
No to chyba lepiej na odwrót, bo po tym browarku to tak niebezpiecznie i jeszcze prawko można stracić
Posted: 24 Aug 2005 22:21
ale to przecież będzie piwo bezalkoholowe 
bezalkoholowe Posted: 27 Aug 2005 20:47
a mozecie nie mieszac terminow?
skoro juz cos raz ustalono...
skoro juz cos raz ustalono...
Posted: 27 Aug 2005 20:55
Wężykiem...
Ja też byłbym za rozegraniem Alleycata 11 IX...
Ja też byłbym za rozegraniem Alleycata 11 IX...
Posted: 27 Aug 2005 21:53
Niech sie wypowie pomyslodawca czyli Popey
Moim zdaniem na wyprawe do Broku moze byc potem za pozno...pogoda!?
Moim zdaniem na wyprawe do Broku moze byc potem za pozno...pogoda!?
Posted: 27 Aug 2005 21:55
no fajnie, szkoda tylko ze... po fakcie. zreszta, nic juz nie mowie. ;>