pokrzewko, jakże bym śmiał! zapewniam Cię, że nie.
moim zdaniem miejsce jest genialne, ale rzeczywiście to kwestia gustu. sprawa do dużo dokładniejszego obadania, zwłaszcza że taki wybrakowany niby-krąg znaleźliśmy też gdzie indziej, no ale to w bardziej suchych czasach
tymczasem następnym razem zapraszam za Kołbiel
ps. Behe, nie da rady tam obrócić na CWO w 3 godziny.
CWO to zupelnie inny temat, zurawiny i ich pochodzenie i efekt koncowy tym bardziej cieszy tak liczna grupa i to, ze z drobnymi (!) wyjatkami udalo sie nam powrocic w wyjsciowym skladzie. a jak przewodnik sie spoznia to go na zdjeciu ni ma
Attachments
kto sie spoznil Resized.jpg (83.2 KiB) Viewed 2606 times
przewodnik w ogóle nawalał: mało żurawinek przywiózł, na mapę musiał spojrzeć, drogi kijowe wybierał, potem ledwo jechał. do czorta z takim ale jakby co to jeszcze na parę wycieczek zaprosi w niedługim czasie.
ps. pokrzewko, nie mam co odpokutowywać a własny trunek w tym roku to u mnie towar deficytowy :/